- Odejście przewodniczącej Elżbiety Kruk, która sprzeciwiła się dymisji Bronisława Wildsteina, jest niemal przesądzone - mówią gazecie politycy PiS. Najpoważniejszym kandydatem do schedy po Kruk jest poseł Jan Ołdakowski, szef sejmowej komisji kultury i środków przekazu, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. - Pretendenta zgłasza prezydent. A Ołdakowski to kandydat z dużym poparciem Lecha Kaczyńskiego - przekonują politycy z kręgu Pałacu Prezydenckiego. Sam Ołdakowski zastrzega jednak, że nie stara się o tę funkcję. - Jestem posłem i jestem zaangażowany w pracę w muzeum - przekonuje. Jako szef KRRiT musiałby się też zrzec mandatu poselskiego. Z informacji "Newsweeka" wynika, że pod uwagę jest brana także inna kandydatura - przewodniczącej Rady Programowej TVP Janiny Jankowskiej, wieloletniej dziennikarki Polskiego Radia. Jankowska jest dobrze oceniana przez niechętnych mediom braci Kaczyńskich. Na razie nie wiadomo, kiedy dojdzie do zmian w składzie Rady, ale już dziś Elżbieta Kruk jest wymieniana m.in. jako poważny kandydat na szefa NIK. Nic dziwnego, że w KRRiT trwa stan niepewności. Członkowie rady opowiadają, jak na jednym z ostatnich posiedzeń Elżbieta Kruk o przyszłości Rady mówiła "wy" - już bez swojego udziału.