Sejm zdecydował w piątek, że Ziobro nie stanie przed Trybunałem Stanu. Do podjęcia przez Sejm uchwały w tej sprawie potrzebnych było co najmniej 276 głosów, za pociągnięciem Ziobry do odpowiedzialności konstytucyjnej przed TS w piątkowym głosowaniu opowiedziało się 271 posłów. Przeciwko było 152 posłów, od głosu wstrzymało się dwóch."Prawdą jest, że zabrakło pięciu głosów w tym głosowaniu, nad czym bardzo ubolewam. Wszystko wskazuje na to, że Zbigniew Ziobro uniknie odpowiedzialności politycznej za swoje działania, ale mam nadzieję, że nie uniknie odpowiedzialności karnej" - powiedział Kropiwnicki po głosowaniu. Poinformował, że cały materiał zgromadzony w postępowaniu dowodowym przed komisją przekaże do prokuratury jako zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa urzędniczego z art. 231, par. 1 Kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień. "Myślę, że ten materiał jest szeroki, bardzo mocno opracowany i prokuratura będzie miała poważne podstawy do tego, żeby postawić zarzuty Zbigniewowi Ziobrze. Jeszcze dzisiaj podpiszę pismo, żeby wyszło do prokuratury" - zapowiedział Kropiwnicki. Pytany o nieobecność na głosowaniu ws. TS dla Ziobry dziewięciu posłów Platformy, w tym m.in. premier Ewy Kopacz, poseł podkreślił, iż ważne dla niego jest, że "cała Platforma głosowała za wnioskiem". "Brakło kilku głosów, zabrakło też kilku głosów z PSL, niestety nie odpowiadam za tych posłów, którzy nie przyszli na głosowanie" - dodał polityk PO. Według niego, absencja części posłów to efekt tego, że część posłów zajęła się już kampanią wyborczą w okręgach zamiast pracą na sali sejmowej.