Lot samolotem z Warszawy do stolicy Rosji przebiegł bez zakłóceń.W podróży do Katynia i Smoleńska bierze udział kilkudziesięciu krewnych ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej. W rozmowie z PAP podkreślają, że w 77. rocznicę zbrodni katyńskiej i 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej chcą godnie uczcić pamięć o polskich ofiarach NKWD z 1940 r. i katastrofy Tu-154M z 2010 r. "Katyń dla mnie jest drogą, którą za każdym razem odkrywam. Ten wyjazd dla mnie jest szczególny, ponieważ odwiedzimy nie tylko miejsce kaźni polskich oficerów, ale również miejsce katastrofy smoleńskiej, z którym wiążą się zupełnie inne uczucia i wspomnienia. Znałam wiele osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 r." - powiedziała PAP Kazimiera Lange, która pochodzi z rodziny kpt. Emila Oskara Langego, oficera przedwojennego Wojska Polskiego, zamordowanego wiosną 1940 r. w Charkowie. "To byli moi przyjaciele, z którymi rozpoczynałam w 1989 roku działalność w rodzinach katyńskich. Bardzo ich nam brakuje" - dodała. Opowiadała też, że jako jedna z niewielu osób widziała miejsce katastrofy Tu-154M zaledwie dziewięć dni po tragicznym 10 kwietnia 2010 r. "Byliśmy pierwszą pielgrzymką, która tam przyjechała. Wciąż mam przed oczyma obraz tamtego miejsca, który zapisał się już chyba na zawsze w mojej pamięci. Teraz, kiedy już przyjeżdżam tam kolejny raz, widzę zmiany, które zaszły w otoczeniu, infrastrukturze i roślinności; to już nie jest to samo miejsce, co sprzed siedmiu lat" - mówiła Lange. Podkreśliła też, że w Lesie Katyńskim była już kilkadziesiąt razy, ponieważ prowadzi tam pielgrzymki rodzin katyńskich i młodzieży szkolnej. "Właśnie wróciłam z pielgrzymki do Bykowni pod Kijowem z młodzieżą ze szkół warszawskich - laureatami konkursów poświęconych pamięci o Katyniu" - tłumaczyła. W podróży do Katynia i Smoleńska bierze udział również Józef Dzenajewicz, syn zamordowanego w Lesie Katyńskim podporucznika rezerwy i studenta Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Pan Józef na uroczystości wybrał się z wnukiem Michałem, studentem mechaniki i budowy maszyn. "To dla mnie czyni ten wyjazd bardzo ważnym i szczególnym. Cieszę się, że pójdziemy razem na grób mojego ojca" - mówił. "W tej chwili walczymy o to, by pamięć o tym wydarzeniu sprzed 77 lat była jak najdłużej pielęgnowana w naszym społeczeństwie. Bo z czasem, tak jak każde wydarzenie historyczne z poprzednich wieków, może ulec zatarciu" - dodał pan Józef. Polskiej pielgrzymce rodzin katyńskich i smoleńskich przewodniczy ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak. Wśród jej uczestników, poza krewnymi ofiar, są urzędnicy MKiDN, Kancelarii Prezydenta, duchowni, asysta Wojska Polskiego i harcerze. Pierwsze uroczystości zaplanowano na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Odbędzie się tam msza św. celebrowana przez ks. płk. Jana Domiana, po której odczytany zostanie list wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego. Następnie planowane są modlitwy ekumeniczne, a także ceremonia złożenia wieńców i zapalenia zniczy. Polska delegacja złoży również kwiaty w części prawosławnej memoriału katyńskiego, gdzie znajdują się szczątki rosyjskich ofiar stalinizmu. Po uroczystościach w Lesie Katyńskim polska pielgrzymka uda się do Smoleńska na miejsce katastrofy samolotu Tu-154M. Tam, po odśpiewaniu polskiego hymnu narodowego i odczytaniu listy ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., przemówienie okolicznościowe wygłosi ambasador Włodzimierz Marciniak; odbędą się również modlitwy ekumeniczne oraz złożenie wieńców i zapalenie zniczy. Powrót do Polski zaplanowano na wtorek, krótko po północy. Zbrodnia katyńska Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elit II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r. Z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, z Józefem Stalinem na czele, masowych zabójstw m.in. w Lesie Katyńskim, w Kalininie (obecnie Twer), Charkowie dokonali funkcjonariusze NKWD. Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za mord, obarczając nim III Rzeszę Niemiecką. Katastrofa smoleńska 10 kwietnia 2010 r. doszło do katastrofy samolotu Tu-154M, którym na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej leciała polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. Zginęło 96 osób. Z Moskwy Norbert Nowotnik