Wszyscy podejrzani na wniosek prokuratury zostali aresztowani przez krakowski sąd na trzy miesiące. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura odmawia podania bliższych informacji o sprawie. Jak informuje małopolska policja, prowadząca to śledztwo pod nadzorem Prokuratury Okręgowej, może to być jedna z największych międzynarodowych afer gospodarczych ostatnich miesięcy w Małopolsce, dotycząca oszustw na kwotę milionów złotych. Jak poinformowało wiarygodne źródło, zbliżonego do sprawy, śledztwo dotyczy m.in. prania brudnych pieniędzy oraz wyprowadzania milionów dolarów kapitału na szkodę jednej z największych spółek w Małopolsce - centrum biznesowo-rekreacyjnego w Zabierzowie. 48-letni prezes spółki miał przejmować pieniądze na szkodę innych udziałowców. Mechanizm tych oszustw badają policjanci z wydziału przestępstw gospodarczych Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Według wstępnych ustaleń proceder polegał na założeniu kilkunastu spółek-córek, które generowały koszty np. za usługi doradcze, handel produktami (np. sadzonkami roślin). Fikcyjne spółki-córki wystawiały faktury na nieistniejące usługi. Jednak ich spłatą obciążana była już całkowicie realnie spółka - centrum biznesowo- rekreacyjne. Jedną z takich fikcyjnych spółek miał zarządzać inny podejrzany - 54-letni mężczyzna. Wystawiał fikcyjne faktury, na podstawie których prezes wypłacał pieniądze z firmy matki. W ten sposób z konta wypłynęło 1 mln 463 tys. zł, które następnie zostały przelane na osobiste konto prezesa do USA. Działalność wszystkich fikcyjnych spółek-córek, a także interesy w Ameryce nadzorował z kolei 56-latek, posiadający podwójne obywatelstwo polskie i amerykańskie. W ten sposób, jak szacują policjanci, w okresie kilku ostatnich lat grupa podejrzanych, działając na szkodę zarówno Skarbu Państwa, jak i poszczególnych udziałowców, przejęła kilkadziesiąt milionów złotych. Wszyscy trzej podejrzani, zatrzymani 14 sierpnia, usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, dokumentom i obrotowi gospodarczemu oraz przestępstw skarbowych. Prezes dodatkowo usłyszał zarzut kierowania grupą przestępczą. W jego przypadku na wniosek prokuratury zabezpieczono mienie w postaci udziałów w spółce na kwotę 8 mln 196 tys. zł na poczet przyszłej ewentualnej kary.