Jak poinformowała w niedzielę krakowska policja, 21-letniemu turyście postawiono zarzut zniszczenia mienia wartości ok. 100 tys. zł. Zarzucono mu także nieuzasadnione zawiadomienie straży pożarnej. Norweg przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Biegły szacuje obecnie dokładnie wartość wyrządzonych szkód. - Podczas przesłuchania turysta nie udzielił żadnych logicznych wyjaśnień swojego postępowania - powiedziała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. W nocy z piątku na sobotę 21-letni Norweg uruchomił kilka gaśnic proszkowych w hotelu, czym spowodował niebezpieczeństwo zatrucia chemikaliami gości hotelowych, a następnie uruchomił hydrant i polewał wodą korytarze budynku. Swoim zachowaniem uruchomił automat systemu powiadamiania straży pożarnej, a przybyłe na miejsce trzy jednostki straży pożarnej zdecydowały o ewakuacji gości hotelowych. Jak ustalono, Norweg w chwili zdarzenia miał we krwi 1,5 promila alkoholu.