"Napis miał znaczne rozmiary - ok. 10-12 metrów. Na miejscu przeprowadzone zostały oględziny i zabezpieczone ślady. Ustalamy, kto i kiedy go wykonał" - mówił Drwal. Policjanci zostali wezwani także do innej krakowskiej komisji, której członek zawiadomił, że przewodniczący rozdarł koperty służące do głosowania korespondencyjnego. Na miejscu okazało się, że przewodniczący - zgodnie z przepisami - otworzył pakiet, by sprawdzić, czy w środku jest oświadczenie wyborcy o tym, że głosował osobiście i w sposób tajny, ale otworzył też kopertę zawierającą kartę do głosowania. Policjanci sporządzili notatkę i zawiadomili Okręgową Komisję Wyborczą, która poleciła, aby fakt otwarcia w ten sposób trzech pakietów zaznaczyć w protokole końcowym komisji obwodowej. Z kolei w podkrakowskich Jerzmanowicach wyborca pozostawił w lokalu torbę z przedmiotem przypominającym broń - był to karabin pneumatyczny. Policjanci szybko odnaleźli właściciela - ten nie umiał jednak wyjaśnić powodów swojego postępowania.