Jak tłumaczy dr Gruszecki, jego pacjentka "zauważyła przyrost wagi, ale zignorowała go uważając, że jest to spowodowane typowym dla dojrzałego organizmu zachowaniem". - Niejednokrotnie przecież można usłyszeć, że po 50-tce zmienia się sylwetka, waga, przyzwyczajenia. Ten stereotyp plus brak regularnych kontroli u ginekologa były ostatecznymi punktami, które spowodowały tak późną diagnozę i w konsekwencji rozległą operację. Szczęśliwie guz u tej pacjentki okazał się zmianą łagodną, ale i tak ważna jest czujność, jeśli chodzi o wszelkie niepokojące objawy oraz coroczna wizyta u ginekologa wraz z badaniem USG - stwierdził lekarz cytowany na stronie szpitala im. św. Rafała. Objawy, których nie można lekceważyć Operacja guza trwała ok. 40 minut. - Niestety przy tak dużym guzie, musieliśmy wykonać rozległe cięcie brzuszne, co kwalifikuje zabieg jako znacznie bardziej inwazyjny - wyjaśnił dr Gruszecki. Jak dodał, to większe obciążenie dla pacjentki, a rekonwalescencja może potrwać od czterech do sześciu tygodni. - Nie należy lekceważyć uczucia dyskomfortu w jamie brzusznej, problemów z apetytem czy też dolegliwości bólowych podbrzusza. Sygnałem ostrzegawczym powinny być również bolesne miesiączki, które mogą wskazywać na endometriozę. Zdarza się też, że guz rośnie i wcale nie daje o sobie znać. Dlatego dobrze jest też około raz w roku przeprowadzać profilaktycznie badanie USG przezpochwowe - mówi lekarz i zachęca do profilaktyki. - Świadomość u kobiet młodych, do 50-tego roku życia jest duża, korzystają one z wizyt u lekarza i badają się regularnie. Największy problem dostrzegam u pacjentek powyżej wspomnianego wieku - wtedy też przypada szczyt zachorowań na wiele nowotworów złośliwych, w tym raka jajnika. Panie przestają przychodzić, ponieważ wydaje im się, że w tym wieku nie jest to już konieczne. Tymczasem ryzyko występowania nieprawidłowych zmian nie kończy się wraz z zakończeniem miesiączkowania czyli menopauzą, lecz jest nawet odwrotnie, gdyż wtedy ryzyko to wzrasta. I dlatego konsekwentnie przypominam o wizytach kontrolnych i badaniach USG - wyjaśnia. Operacje w Tarnowskich Górach Podobną operację we wrześniu ubiegłego roku wykonali lekarze z Tarnowskich Gór (woj. śląskie). Wówczas 60-letniej pacjentce wycięto guza, który ważył 24 kilogramy i miał 60 cm średnicy. Kobieta od 20 lat nie była u ginekologa.60-latka ważyła 130 kilogramów i była przekonana, że po prostu przytyła.Kilka tygodni później, w październiku, w tym samym szpitalu kolejnej pacjentce wycięto 17-kilogramowego guza.