W połowie maja tego roku prezydent Krakowa i marszałek województwa małopolskiego podpisali ze Stowarzyszeniem Europejskich Komitetów Olimpijskich tzw. umowę "host city". W praktyce oznacza to, że Kraków stał się miastem-gospodarzem przyszłorocznych Igrzysk Europejskich. To trzecia edycja tej imprezy, a stolica Małopolski była jedynym kandydatem do jej organizacji. Wcześniejsze igrzyska odbyły się w Mińsku (Białoruś) i Baku (Azerbejdżan). Igrzyska Europejskie to studnia bez dna. 1,7 mld zamiast 400 mln zł Tymczasem przyszłoroczna impreza sportowa ma rozpocząć się 21 czerwca i potrwać do 2 lipca. Odpowiedzialna za jej przygotowanie jest powołana do tego spółka Igrzyska Europejskie 2023. Ta powstała w styczniu 2022 r. i do tej pory zatrudniła ponad 120 osób. Spółka ma zarządzać 400 mln zł. Połowa tej kwoty ma pochodzić od strony rządowej, a po 100 mln zł mają dołożyć Kraków i urząd marszałkowski. Przeczytaj także: Ta decyzja zaważy na przyszłości Krakowa. W tle walka o czyste powietrze Według informacji umieszczonych w styczniu tego roku na stronach urzędu marszałkowskiego, którym zarządzają politycy PiS, igrzyska mają kosztować właśnie 400 mln zł. Taka sama kwota znalazła się także w liście intencyjnym podpisanym 18 stycznia przez prezydenta Krakowa, ministra sportu oraz marszałka województwa małopolskiego. Tego samego dnia w Krakowie premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z prezydentem Majchrowskim przekonywał, że igrzyska są "wspaniałą" imprezą. Tymczasem okazuje się, że koszt organizacji igrzysk znacząco wzrósł. Interia zapoznała się z raportem opracowanym przez urzędników z departamentu sportu i igrzysk europejskich urzędu marszałkowskiego. Raport liczy 22 strony i został podzielony na osiem rozdziałów. Dokument został przygotowany w styczniu 2022 r. Nie wiadomo, czy istnieje jego aktualizacja oraz nowsza wersja. Urząd marszałkowski zapytany o to od dwóch tygodni nie odpowiedział na nasze pytania. Z dokumentu wynika, że organizacja igrzysk ma kosztować 1,7 mld zł, czyli ponad czterokrotnie więcej niż początkowo zakładano. Fragment dotyczący finansów został podzielony na dwie części. Jedna z nich dotyczy tzw. budżetu operacyjnego. To pieniądze przeznaczone m.in. na promocję, zakup odzieży czy przygotowanie logotypu. I tak za eventy i promocję igrzysk zapłacimy 13,5 mln zł, za wyprodukowanie gadżetów 3,25 mln zł, ceremonia otwarcia i zamknięcia kosztować będzie 25,5 mln zł, z kolei wykonawca, który skomponuje "przebój igrzysk" otrzyma 600 tys. zł. Wytworzenie sygnału telewizyjnego kosztować będzie natomiast 60 mln zł. Problem z inwestycjami. Przebudowa stadionu wciąż się nie rozpoczęła W raporcie wyszczególniono także koszty związane z inwestycjami infrastrukturalnymi i sportowymi. W dokumencie urzędnicy część wydatków określili jako "zysk", ponieważ ich budowa lub remont zastaną opłacone z budżetu centralnego, a nie z kasy samorządu. Jak wynika z zawartych umów, Kraków ma otrzymać od rządu 150 mln zł na inwestycje sportowe i 350 mln zł na inwestycje strukturalne. Jest jednak jeden warunek: prace mają zostać zakończone do końca maja 2023 r. I tak 89 mln zł ma zostać przeznaczone na modernizację miejskiego stadionu przy ul. Reymonta. To tam zaplanowano ceremonię otwarcia i zamknięcia igrzysk oraz mecze w rugby 7. Założono, że modernizacja ma spowodować, że obiekt stanie się bardzie funkcjonalny i mniej kosztowny w utrzymaniu, a przy okazji jego zewnętrzna część zostanie odnowiona. Jednak w połowie sierpnia Zarząd Infrastruktury Sportowej unieważnił trzy pierwsze przetargi dotyczące modernizacji obiektu. W dwóch przypadkach na odnowę fasady trybun nie było ofert. Natomiast w przetargu na modernizację instalacji wpłynęła oferta na kwotę 174 mln zł. ZIS na te prace miał zarezerwowane jedynie 35 mln zł. Druga tura przetargów zakończyła się fiaskiem. Październikowa, trzecia już próba rozstrzygnięcia przetargów, także nie dała efektu. Obecnie ZIS rozpoczął negocjację z firmami. Na igrzyska ma powstać także tor kajakowy na Zalewie Bagry (65 mln zł). Przy Błoniach, obok Hali 100-lecia Cracovii, wybudowane zostaną boiska do koszykówki 3x3 wraz z trybunami i oświetleniem. Inwestycja ta zakłada także remont pomieszczeń w hali, a jej koszt to 3 mln zł, z czego rząd przekaże na ten cel 2,7 mln zł. Na nasze pytania dotyczące tych inwestycji Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie nie odpowiedział. Co z remontami? W ostatnich miesiącach władze Krakowa przekonywały, że pieniądze przekazane z budżetu centralnego pozwolą wygospodarować dodatkowe miliony w miejskiej kasie. W praktyce miało to wyglądać tak, że za część trwających już remontów dróg miasto zapłaci pieniędzmi z budżetu centralnego. W efekcie nie trzeba by było płacić za inwestycje z kasy miasta, a to pozwoliłby na wygospodarowanie funduszy na inne cele. Tak się jednak nie stanie, ponieważ już teraz część remontu będzie kosztować więcej, niż pierwotnie zakładano, a pieniądze z budżetu centralnego mają pokryć różnice. Tak będzie m.in. w przypadku ul. Igołomskiej. Nie jest jednak pewne, czy miasto otrzyma 350 mln zł z dotacji na infrastrukturalne inwestycje. Powód? Aby pieniędzy z budżetu centralnego nie trzeba było zwracać rządowi, prace w terenie mają się zakończyć do maja 2023 r. I tak na przebudowę ul. Igołomskiej Kraków otrzyma 25,6 mln zł. Za realizację tej inwestycji odpowiada Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Rzecznik jednostki Jacek Bartlewicz zapewnia, że prace uda się zakończyć w wyznaczonym terminie. Szkopuł w tym, że przebudowa drogi według pierwotnych planów miała się zakończyć trzy lata temu. Z kolei przebudowa ul. Królowej Jadwigi trwa już 20 lat. Urzędnicy planują zakończyć w przyszłym roku, czyli 14 lat po terminie. W związku z organizacją igrzysk miasto na jej remont ma otrzymać dotację w wysokości 27 mln zł. Na przebudowę al. 29 Listopada miasto otrzyma blisko 40 mln zł dotacji. Jak informują urzędnicy z Zarządu Inwestycji Miasta Krakowa, inwestycja będzie skończona pod koniec 2023 r. Dodają jednak, że zgodnie z zapisami umowy, aby nie stracić dofinansowania na jej remont, droga musi być przejezdna do maja 2023 r. Łącznie dofinansowaniem zostanie objętych 16 zadań. - Zgodnie z przedmiotową umową gmina jest zobowiązana do zrealizowania przedsięwzięć objętych dotacją nie później niż do 31 maja 2023 r., przy czym dopuszcza się oddanie przedsięwzięcia do ruchu na zasadzie przejezdności - wyjaśnia Interii Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta. - W chwili obecnej finalizowane są prace nad aneksem do umowy dotacji, dostosowującym kwoty i zakresy poszczególnych zadań do ich obecnego stanu zaawansowania tak, aby gmina mogła wywiązać się z nałożonego na nią terminu zakończenia realizacji przedsięwzięcia - dodaje rzeczniczka. Brak odpowiedzi Przygotowując materiał, wysłaliśmy pytania do urzędu marszałkowskiego, Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie oraz do spółki Igrzyska Europejskie 2023. Od blisko dwóch tygodni ich przedstawiciele nie znaleźli czasu, aby odpowiedzieć. Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl