W opublikowanej na Facebooku odpowiedzi Gibały czytamy, że kandydat na prezydenta Krakowa "do polityki nie poszedł, żeby się dorobić". "W przeciwieństwie do zdecydowanej większości polskich polityków, którzy żyją z naszych pensji i narzekają, że nie starcza im do pierwszego" - dodał. Były polityk PO i Ruchu Palikota przyznaje, że część pieniędzy z 50 mln zł, które dostał od ojca w ramach "zobowiązania długoterminowego", przeznaczył na działalność społeczną i publiczną. Niezależność finansowa ma być dla Gibały "luksusem", na który nie stać Jacka Majchrowskiego. Kontrkandydat obecnego prezydenta Krakowa zarzuca Majchrowskiego "branie pieniędzy od deweloperów". Sojusz z kandydatką PiS? We wtorkowym wydaniu "Gazety Wyborczej" podejrzewano, że Gibała poprze kandydatkę PiS Małgorzatę Wassermann w drugiej turze wyborów samorządowych. Najsilniejsza rywalka Majchrowskiego ma w sondażach ok. 38 proc. poparcia. W jednym z nich wyprzedziła nawet urzędującego obecnie prezydenta. Gibała zajmuje trzecie miejsce na sondażowym podium i osiąga 10-17 proc. głosów. "Gazeta Wyborcza" zaznaczyła, że to wyborcy założyciela Logicznej Alternatywy dla Krakowa mogą ostatecznie zdecydować o wyniku jesiennych wyborów. Gibała zaprzecza jednak takim scenariuszom. "Jeśli w drugiej turze będziemy musieli wybierać między Jackiem Majchrowskim a Małgorzatą Wassermann, oddam głos nieważny" - napisał. Pozostali kandydaci O głosy mieszkańców Krakowa powalczą także: Jolanta Gajęcka (Kukiz'15), Konrad Berkowicz (partia Wolność), Daria Gosek-Popiołek (Partia Razem) i Grzegorz Gorczyca (Wolni i Solidarni). Nazwisko zwycięscy pojedynku o urząd prezydenta Krakowa poznamy jesienią. Pierwsza tura wyborów odbędzie się 21 października. Druga przewidziana jest na 4 listopada.