Centrum Informacyjne Sejmu odniosło się do tekstu Interii, w którym informowaliśmy o wątpliwościach proceduralnych Kancelarii Sejmu wobec działań PSL, związanych z obywatelską inicjatywą ustawodawczą. PSL zebrało 35 tysięcy podpisów pod projektem obywatelskim "Uczciwa Polska". Kancelaria Sejmu twierdziła, że ludowcy zrobili to niezgodnie z prawem, bo o tym, że zbierają podpisy nie poinformowali marszałek Sejmu w przewidzianym ustawowo czasie, czyli po zebraniu tysiąca podpisów. Kancelaria Sejmu: Podpisy zebrane przez PSL są niezgodne z ustawą "Z przepisów wynika, że możliwe jest zbieranie podpisów pod inicjatywą ustawodawczą w miejscu, gdzie jest wyłożony do wglądu projekt ustawy, jednakże po zebraniu tysiąca podpisów obywateli popierających projekt, pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej ma obowiązek zawiadomić Marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu, a do zawiadomienia dołączyć m.in. projekt oraz tysiąc zebranych podpisów. (...) Zawiadomienie powinno nastąpić po zebraniu tysiąca podpisów" - brzmiało przesłane Interii stanowisku Kancelarii Sejmu. Wniosek był jasny: wszelkie działania promocyjne i dalsze zbieranie podpisów mogły mieć miejsce dopiero po rejestracji komitetu, a nie przed. "Oznacza to, że zbieranie podpisów przed zawiadomieniem Marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu jest - z wyłączeniem możliwości zebrania pierwszego tysiąca podpisów - niezgodne z ustawą" - przekonywała Kancelaria Sejmu. - To kpina i jawna złośliwość pani marszałek Sejmu, ale w wypadku tej ekipy już mnie nic nie jest w stanie zdziwić - nie krył w rozmowie z Interią oburzenia prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Jeśli w ustawie jest zapis, że trzeba mieć tysiąc podpisów, to nie widzę powodu, by nie móc złożyć 1001 podpisów, a skoro można 1001, to można i więcej - tłumaczy. Jego zdaniem Kancelaria Sejmu, blokując projekt obywatelski, wystawi świadectwo przede wszystkim sobie. - Pani marszałek pokaże wszystkim, że blokuje nie tylko projekty poselskie, ale także obywatelskie - wskazywał lider ludowców. Szef PSL krytykuje, Kancelaria Sejmu odpowiada Po tekście Interii i ostrej reakcji lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza Kancelaria Sejmu zareagowała. W wydanym oświadczeniu podkreśla, że "wszystkie czynności urzędowe wykonywane przez Marszałek Sejmu oraz pomocnicze realizowane przez Kancelarię Sejmu mają charakter ściśle merytoryczny i są pozbawione jakiegokolwiek kontekstu politycznego". I zapewnia, że "każdy komitet jest traktowany tak samo, zgodnie z istniejącymi od 24 lat procedurami". Jest też przytyk do słów szefa PSL. "Nadinterpretowanie roli Marszałka Sejmu w procesie ściśle regulowanym przez obowiązujące prawo jest nie na miejscu" - odpowiada Centrum Informacyjne Sejmu. "Zaprezentowane w artykule opinie o rzekomym 'blokowaniu projektów obywatelskich' przez Marszałek Sejmu nie mają nic wspólnego z parlamentarną rzeczywistością. Marszałek Sejmu z uwagą i szacunkiem podchodzi do wszystkich inicjatyw obywatelskich" - czytamy. Kancelaria Sejmu wytyka inne błędy formalne Jednocześnie w swoim oświadczeniu Centrum Informacyjne Sejmu wskazuje, że po zbadaniu zawiadomienia komitetu "Uczciwa Polska" dochodzi do wniosku, że komitet złożył wymagane tysiąc prawidłowo zebranych podpisów. Nie precyzuje jednak, co stanie się z pozostałymi 34 tysiącami podpisów, które wcześniej były kwestionowane jako zebrane niezgodnie z procedurą. Sejm zwraca też uwagę, że we wniosku komitetu są inne uchybienia np. brak dołączonego odpowiedniego uzasadnienia (podania celu, porównania stanów prawnych) oraz brak przewidywanych skutków finansowych. "Zawiadomienie komitetu 'Uczciwa Polska' jest dotknięte brakiem formalnym, dotyczącym treści uzasadnienia dołączonego do projektu" - pisze w swoim oświadczeniu Centrum Informacyjne Sejmu, które zwróciło się do ludowców o uzupełnienie braków formalnych. Dopiero wtedy zostanie wydane postanowienie o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu. Od tej daty możliwe jest dalsze zbieranie podpisów pod projektem obywatelskim.