Kownacki powiedział na konferencji prasowej, że dementuje wypowiedzi premiera i jego urzędników, mówiące, iż to prezydent ponosi odpowiedzialność za stan finansów państwa i podwyższania podatków. Jak zaznaczył, 100 proc. odpowiedzialności za sprawy gospodarcze spoczywa na rządzie. Zdaniem Kownackiego, to "bardzo nieładnie" uchylać się od tej odpowiedzialności. Minister powiedział, że jeżeli w NBP na koniec roku będzie zysk, "to bez niczyjej łaski" 95 proc. tych środków zostanie wpłaconych - z mocy prawa - do budżetu. Jak zaznaczył, w tej decyzji nie uczestniczy prezydent. Dodał, że jeśli nie będzie tego zysku NBP, to nie będzie czego wpłacić. Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak powiedział w piątek, że Narodowy Bank Polski może w tym roku nie przekazywać swoich nadwyżek finansowych na rezerwę ryzyka kursowego, tylko wykazać je jako zysk, który mógłby zasilić budżet państwa. Zaznaczył, że jeśli NBP mimo to zysku nie wykaże, rząd spróbuje ustawowo "przeksięgować" wypracowane przez NBP pieniądze tak, aby jednak trafiły do budżetu.