Tomaszewski został zastąpiony 19 stycznia przez dotychczasowego wiceministra środowiska Andrzeja Koniecznego. Kowalczyk, pytany w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma 9" o przyczyny odwołania Konrada Tomaszewskiego, powiedział, że jego dymisja nie miała związku z kondycją finansową Lasów Państwowych, bo te - jak podkreślił szef MŚ - są w "znakomitej kondycji". Bardziej chodziło kwestie relacji z Komisją Europejską w sporze o Puszczę Białowieską. "Mało efektywna współpraca" "To nie jest (odwołanie - PAP) za gospodarowanie lasem - tylko jak bym tak określił - za taką mało efektywną współpracę z KE, czyli tutaj tego dialogu zabrakło (ws. Puszczy Białowieskiej - PAP)" - powiedział minister środowiska. Tomaszewski na stanowisko szefa LP został powołany przez ministra Jana Szyszko w połowie listopada 2015 roku. Tomaszewski - podobnie jak Szyszko - był zwolennikiem czynnej ochrony w puszczy. Podkreślał wielokrotnie, że zmniejszenie w 2011 roku etatów rębnych w Puszczy Białowieskiej doprowadziło do niekontrolowanej i masowej gradacji kornika drukarza. Ona z kolei spowodowała zamieranie setek tysięcy świerków i zanik cennych gatunków i siedlisk przyrodniczych w Puszczy Białowieskiej. Spór o sposób ochrony puszczy rozgorzał, kiedy pod koniec 2015 roku leśnicy zaproponowali zmianę dotychczasowego planu urządzenia lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża. Szyszko zaakceptował większy limit cięć dla Nadleśnictwa Białowieża. Po tej decyzji, w połowie 2016 roku aktywiści Greenpeace wraz z sześcioma innymi organizacjami m.in. ClientEarth złożyli skargę do KE na działania resortu w Puszczy Białowieskiej. Komisja z kolei wszczęła przeciw Polsce procedurę naruszenia prawa europejskiego, chodziło o nieprzestrzeganie dyrektyw ptasiej i siedliskowej. Spór Polski z KE W trakcie rozpraw przez Trybunałem Sprawiedliwości UE dotyczących także kwestii wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej, Polska argumentowała, że nasz kraj działał zgodnie z prawem europejskim i krajowym. Przeciwnego zdania była Komisja. Pod koniec stycznia 2018 roku, już po rekonstrukcji rządu, władze w Warszawie przekazały do KE pismo, w którym wskazały, w jaki sposób realizowane jest postanowienie unijnego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie zakazu wycinki w Puszczy Białowieskiej. Podkreślono w nim, że Polska wykonuje wszelkie zalecenia wynikające z postanowienia Trybunału z listopada 2017 roku. Kilka dni temu unijne źródło przekazało PAP, że Komisja Europejska przyjęła wyjaśnienia Polski dotyczące wstrzymania wycinki w puszczy i przynajmniej na razie nie ma zamiaru występować do Trybunału Sprawiedliwości UE o kary. 20 lutego br. rzecznik generalny TSUE ma wydać opinię ws. sporu między Polską i KE dot. puszczy. Następnie Trybunał ma ją przeanalizować i wydać ostateczny wyrok.