- Cieszę się, że jeszcze o mnie pamiętacie - powiedział były prezydent witając w swoim biurze w Zielonej Bramie kilkunastoosobową delegację gości z Węgier.Kover powiedział dziennikarzom, że spotkanie z pierwszym przywódcą Solidarności to "ogromny zaszczyt". - Dzisiejsza elita rządząca na Węgrzech za młodu za wzór stawiała sobie Lecha Wałęsę - podkreślił. "Dla naszych rodziców z kolei takim determinującym wydarzeniem były wydarzenia 1956 roku na Węgrzech, dla naszych dziadków II wojna światowa; a dla nas, mojego pokolenia, właśnie wydarzenia w Gdańsku w 1980 r. Wszystkiego czego się nauczyliśmy, jak obalić komunizm nauczyliśmy się od naszych polskich przyjaciół. Ile razy przybywamy do Polski zawsze o tym pamiętamy" - zapewnił węgierski polityk. Kover dodał, że jego rozmowa z Wałęsą dotyczyła głównie współpracy Polski i Węgier i ich relacji z Unią Europejską. - Nasza wspólna przeszłość zmusza do współpracy. To, że jesteśmy historycznie skazani na siebie wspiera nas w naszej pracy, abyśmy uczynili nasze kraje silnymi w ramach silnej Europy - zaznaczył Kover. Węgierski polityk przypomniał, że ostatni raz był w Gdańsku 26 lat temu jako student zaangażowany w swojej ojczyźnie w opozycję antykomunistyczną. W ramach pobytu w Gdańsku szef Zgromadzenia Narodowego Węgier spotkał się także z prezydentem miasta Pawłem Adamowiczem. W programie jego wizyty są także zwiedzanie wystawy "Drogi do wolności", złożenie kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców oraz spotkanie z Istvanem Elekiem, założycielem Stowarzyszenia Polsko-Węgierskiego oraz przedstawicielami węgierskiej emigracji. W środę, podczas pierwszego dnia wizyty w Polsce, Kover spotkał się w Warszawie z marszałkami Senatu Bogdanem Borusewiczem i Sejmu Ewą Kopacz.