Świadectwo energetyczne budynku ma docelowo sprawić, by w Polsce powstawały budynki o jak najwyższych parametrach cieplnych. Z nowoczesnymi i dobrej jakości ekologicznymi rozwiązaniami. Za tę zmianę zapłacą właściciele nieruchomości. Ile kosztuje świadectwo energetyczne budynku i kto musi je wyrobić? Co to jest świadectwo energetyczne budynku? Świadectwo charakterystyki energetycznej określa wielkość zapotrzebowania na energię. Dokument definiuje, ile energii jest niezbędne do zaspokojenia potrzeb związanych z ogrzewaniem, wentylacją czy ogrzaniem wody. Posiadanie dokumentu wynika z prawa europejskiego. Dlaczego świadectwo jest potrzebne? Zgodnie z założeniami ma prowadzić do efektywnego wykorzystania energii w budynkach, promować budownictwo efektywne i zwiększać świadomość w zakresie możliwości oszczędności energii. Obecnie świadectwo energetyczne jest wymagane dla budynków wzniesionych po 2009 roku. Dotyczy to zarówno nowych, jak i tych modernizowanych. Kopia dołączana jest do zawiadomienia o ukończeniu budowy. Świadectwo energetyczne budynku jest ważne przez 10 lat. Świadectwo energetyczne dla starych budynków Nadchodząca rewolucja w świadectwie charakterystyki energetycznej zmusi właścicieli nieruchomości budowanych przed 2009 rokiem do posiadania dokumentu. Informacje w nim zawarte mają być przydatne dla władz, które na podstawie świadectwa wyliczą zapotrzebowanie energetyczne z rozdzieleniem na zadania jak oświetlenie, ogrzewanie czy klimatyzacja. Jakie jeszcze zmiany czekają nas w świadectwach energetycznych? Rewolucja to również obowiązek kontroli systemów ogrzewania i systemów klimatyzacji. Okresowo ma być sprawdzany ich stan techniczny oraz efektywność energetyczna. W zależności od źródeł ciepła będzie to: raz na 5 lat kotły o nominalnej mocy cieplnej od 20 kW do 100 kW;raz na 2 lata kotły opalanych paliwem ciekłym lub stałym o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW;raz na 4 lata kotły opalane gazem o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW. Raz na 3 lata kontroli będą podlegać inne źródła ciepła, o sumarycznej nominalnej mocy cieplnej większej niż 70 kW. Co najmniej raz na 5 lat ocenie efektywności energetycznej podlegać będą części systemu klimatyzacji o nominalnej mocy chłodniczej większej niż 12 kW oraz system klimatyzacji i wentylacji o mocy większej niż 70 kW. Wprowadzone zmiany zakładają wgląd w świadectwo energetyczne budynku. Po wejściu w życie przepisów dostęp do informacji zawartych w świadectwach charakterystyki energetycznej gromadzonych w rejestrze będzie powszechny. Od kiedy obowiązkowe świadectwo energetyczne? Świadectwo energetyczne budynku będzie obowiązkowe od 28 kwietnia 2023 roku. Jego posiadanie, jak wspomnieliśmy, będzie obowiązkowe również dla właścicieli starszych budynków, budowanych przed 2009 rokiem. Świadectwo charakterystyki energetycznej wymagane jest, gdy budynek zbywany jest na podstawie umowy sprzedaży lub umowy sprzedaży spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Świadectwo energetyczne jest wymagane także w momencie, kiedy budynek będzie wynajmowany. Ile kosztuje świadectwo energetyczne i kto je wydaje? Koszt wykonania świadectwa energetycznego zależy od kilku czynników. Te to wielkość budynku, poziom skomplikowania bryły, jego przeznaczenia, zastosowanych instalacji oraz lokalizacji. W stolicy firmy za świadectwo energetyczne żądają już nawet 800 zł za budynek jednorodzinny. W innych regionach stawki wahają się w okolicach 500 zł. Kto może sporządzić świadectwo energetyczne? Charakterystykę budynku może sporządzić zarówno projektant, jak i osoba posiadająca uprawnienia. Może je również sporządzić osoba, która posiada uprawnienia budowlane w myśl art. 14 ust. 1 Prawa budowlanego. Kara za brak świadectwa energetycznego Za brak dokumentu od 28 kwietnia tego roku będzie grozić grzywna. Jak wysoka będzie to kara? Na ten moment nie ustalono górnej granicy. Jednak ci, którzy zostaną przyłapani na braku świadectwa energetycznego, i tak będą musieli je wyrobić, nawet jeśli zapłacą karę. CZYTAJ TAKŻE: Podatek od nieruchomości w 2023 roku. Ile wynosi i kto go musi płacić? Polska na irlandzkim kursie. "Mamy chroniczny niedobór mieszkań"