Robert Mazurek, RMF FM: Szampański nastrój. Postanowienie noworoczne takie łatwe, że pan od razu spełnił. Władysław Kosiniak-Kamysz, PSL: - Mam jedno - żeby się nie dać wkręcać redaktorowi Mazurkowi, ale to nie będzie łatwe do spełnienia. Myślałem o tym, przeważnie mam postanowienia, których nie spełniam. A tym razem? - A tym razem może się uda. Jadłem super chleb na 10-letnim zakwasie z Małopolski. I z chęcią bym sobie sam taki upiekł. Myślałem, że z chęcią by pan zjadł jeszcze raz. Ja na przykład takie postanowienia mam co roku. - No właśnie widzę. Mówiłem panu, że jak pan będzie sobie tak żartował, to się doczeka. W takim razie porozmawiamy poważnie, skoro pan jest taki niesympatyczny. - A to jest bardzo poważne. Chleb na 10-letnim zakwasie to nie jest poważne? Panie premierze, tak powiem... - I pan dworuje, po co? To nie ja, to Polacy. Polacy sobie dworują z pana w ten sposób, że uważają, że jeśli już ma być premier z opozycji, to Władysław Kosiniak-Kamysz. Tak twierdzi 26 proc. rodaków. Jeśli wierzyć sondażowi IBRiS dla "Rzeczpospolitej" - 16 proc. chciałoby Pawła Kukiza lub Roberta Biedronia, i uwaga, tylko co dziesiąty Polak mówi, że jeśli już premier z opozycji, to Grzegorz Schetyna. - A jakbym powiedział, że pan zostanie moim rzecznikiem, to wie pan, jakby jeszcze poszło do góry? To jest słabo płatna funkcja, nie biorę. - Ale jaki zaszczyt. Dobrze, dziękuję za każde zaufanie, ale to nie sondaże wygrywają wybory, tylko trzeba wygrać na jesień wybory parlamentarne. A nie robicie takiej miny do Platformy: Ej, słuchajcie, może by tak rzeczywiście. Pamiętacie, kiedyś z Pawlakiem robiliśmy taki numer, że nie wygraliśmy wyborów, a to on został premierem. - Naprawdę każda partia ma ambicje, żeby rządzić. I po to się idzie do polityki, żeby zmieniać rzeczywistość i tworzyć takie warunki życia i realizować swój program. To jest naturalne, że każdy chce sprawować władzę, a nie być w opozycji. Tylko do tego trzeba wygrać wybory. I to jest dużo ważniejsze. A nie mówił pan tego Donaldowi Tuskowi, bo to on przecież rzucił jako pierwszy ten pomysł? - Zdementował to. Jest rzecz najważniejsza - nie kto będzie liderem opozycji teraz, bo ja nie chcę brać udziału w wyścigu, kto ma być liderem, bo mnie ten wyścig nie interesuje. Ja chciałbym, żeby liderem opozycji był naturalnie po wyborach Jarosław Kaczyński. To rozwiązuje sprawy i spory, kto będzie liderem. Wszyscy o tym mówicie w ten sam sposób, że liderem opozycji ma być Kaczyński. Na razie jego partia rządzi. - I właśnie to jest sygnał, że dzisiaj nie ścigajmy się na liderów, tylko zbudujmy wspólną listę do europarlamentu. Panie pośle, to za chwileczkę o europarlamencie. Ale co by było, gdybyście wygrali? Polacy nie mają prawa oczekiwać, że byłoby to samo, co zwykle, to znaczy jedno mówicie, drugie robicie... - Nie. ...tak było z wiekiem emerytalnym. Przypominam panu, że w kampanii z 2011 roku zarówno PSL, jak i Platforma mówiły, że wiek emerytalny jest nie do ruszenia. Pan 26 kwietnia 2012 roku, w zasadzie kilka miesięcy po wyborach, mówił, że zmian demograficznych nie da się zatrzymać, mamy prawo wyjść naprzeciw, zabezpieczyć przyszłość Polaków i pan podniósł wiek emerytalny. - To padło w expose premiera Tuska. I zostało zrealizowane. I zostało zakwestionowane przez Polaków w wyborach i do tego nie ma powrotu. Panie prezesie, pan może teraz powiedzieć tu do tej kamery Polakom prosto w oczy: "Nie, jak będę miał jakikolwiek wpływ, to moja partia już nigdy nie zagłosuje za podniesieniem wieku emerytalnego"? - My dostaliśmy żółtą kartkę, to rozwiązanie zostało zakwestionowane i nie będzie już takiego projektu w kolejnym Sejmie, tzn. jeśli ktoś by go zgłosił, my go na pewno nie poprzemy. Czyli wy nie będziecie nigdy głosować za podniesieniem wieku emerytalnego? - Mamy inne propozycje dotyczące emerytury bez podatku, mamy połączenia ze stażem pracy, o co wnioskuje również OPZZ Solidarność. Dzisiaj, moim zdaniem, będzie odejście od wieku emerytalnego na rzecz stażu pracy. Nie podniesiemy wieku emerytalnego, ta zmiana została zakwestionowana przez Polaków, my przegraliśmy wybory również w jakiejś części przez tę decyzję i wyciągnęliśmy wnioski. Polacy zadecydowali inaczej w 2015 roku. I to jest przynajmniej klarowana odpowiedź. - Nie ma powrotu do tego, co było przed 2015 rokiem. Ma być lepsza, nowa Polska, a nie powrót do tego, co było, bo to zostało zakwestionowanie. Chce pan iść do wyborów europejskich z Platformą, SLD, z Nowoczesną? - Ja jestem zwolennikiem szerokiego porozumienia, chciałbym, żebyśmy stworzyli szerokie porozumienie na te wybory, z godnym traktowaniem wszystkich partnerów, z godnym miejscem dla wszystkich, nie tak, że ktoś tam chciałby odgrywać rolę hegemona i być dominujący, tylko każdy łączy różne wartości. Akurat wybory europejskie są dobre, bo ten wspólny mianownik, silna Polska w silnej Europie, myślę, że dla wielu formacji jest do przyjęcia. Sławomir Neumann w tym studiu mówił, że tak, że byłby to piękny chadecki blok. Ja się tylko zastanawiam, jak w tym chadeckim bloku zmieściłoby się SLD, zmieściłaby się Katarzyna Lubnauer. - Nie, on pewnie mówił o porozumieniu Platformy z PSL-em. Ale mówił o szerokim bloku. - To stanowi bazę, bo jesteśmy razem w Europejskiej Partii Ludowej i to jasne, że będziemy rozmawiać. Czy rozmawialiście już o tym bardzo konkretnie? - Pewnie jestem może tym politykiem, który nie ma problemu z rozmową z SLD, z Nowoczesną, z Platformą. Oczywiście Platforma jest tym partnerem naturalnym, jako pierwszym, bo jesteśmy w Europejskiej Partii Ludowej, jak to pan redaktor przed chwilą powiedział. Dobrze, o wyborach jeszcze porozmawiamy, o tych i o następnych. Ma wrócić, jeszcze do tego Sejmu, ustawa o zwierzętach, ta, która wzbudza wiele kontrowersji. Jednym z przepisów jest trzymanie zwierząt na łańcuchu. Czy pan jest za zakazem trzymania psów na łańcuchu? - Jestem za tym, żeby tego zakazać. Uważam, że już taki czas minął, nie ma takiej potrzeby. Nie jestem ortodoksyjny w tych poglądach. Lider PSL mówi, że trzeba zakazać trzymania psów na łańcuchu. - Tak. Pański elektorat w tej sprawie łapie się za głowę. - Nie. Myślę, że każdy może mieć tu swój pogląd na tą sprawę, ale trzeba zachowywać zdrowy rozsądek. Trzeba dbać o zwierzęta. Prawdziwi gospodarze naprawdę dbają o zwierzęta. Zdarzają się wyjątki potwierdzające regułę. Tu pełna zgoda. - Ktoś, kto zajmuje się codziennie zwierzętami, wstaje rano, karmi je, dba o nie. Obrządza, tak się mówi. - Tak, przeprowadza obrządek i każdego dnia z nimi żyje przez cały rok, to naprawdę kocha te zwierzęta, dba o nie i jest najlepszym przykładem, jak należy robić. To powinno pana połączyć z Jarosławem Kaczyńskim. - No i trzeba szukać wspólnych elementów pomiędzy tymi, którzy się bardzo różnią. Ten rok będzie rokiem wojny i trzeba robić wszystko, żeby te sygnały pokoju, jeżeli możemy znaleźć wspólne mianowniki były w każdą stronę. A propos wojen, czy pan jest w stanie powiedzieć teraz jasno i twardo - nie, nigdy po wyborach parlamentarnych nie pójdziemy z PiS? - Tak. Nie poszliśmy po wyborach samorządowych, co wielu mówiło - patrzcie, ile PSL-owców będzie zdradzać, pójdą za tą władzą w sejmikach. Nie skusiliśmy się nigdzie. Nie jest to partner, z którym można budować dzisiaj jakiekolwiek porozumienie. Nie będzie koalicji PiS-u z PSL po wyborach? - Nikt nie ma takiej ochoty. Być może będzie taka konieczność. - Słyszałem o tłumach działaczy, którzy mieli robić koalicje z PiS-em i jakoś ich nie widzę. Ale ja pytam o pana, a nie o tłumy działaczy. Nie o jakieś zdrady i przekupstwa, tylko polityczną decyzję. - Nie weszliśmy w tej kadencji, nie weszliśmy w sejmikach, nie wejdziemy w kolejne. Dzisiaj urodziny Jamesa Bonda, znanego amerykańskiego ornitologa. Nieżyjącego już, ale to on dał nazwisko bohaterowi najpierw powieści, a później filmu, bo Ian Fleming, autor tych książek, był też ornitologiem. Pan ogląda Bonda? - Zdarza mi się. Nie jestem jakimś wielkim fanem, ale tak. A wiem pan, że oni teraz robią casting na nowego Bonda. - I pan się zgłasza? Nie, myślałem o panu, bo pan powiedział, że jestem za gruby. To ja mogę być tam pańskim giermkiem. - To może byśmy połączyli to postanowienie noworoczne, że pan trochę schudnie i będzie jak nowy James Bond. Ja będę jak Sancho Pansa, drogi Don Kichocie. - To już jest gotowy model do występu.