- Ta propozycja bazuje na wartościach i propozycjach zgłaszanych przez różne formacje polityczne, i opozycyjne, i te które dziś sprawują władzę - ocenił Kosiniak-Kamysz, który w sobotę rozmawiał z dziennikarzami w Krakowie. - Nasz projekt rozwiązuje całą sytuację chaosu konstytucyjnego, dotyczy rozwiązania kwestii personalnych, technicznych, jak i przyszłości Trybunału - ocenił Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że założenia projektu skierował do wszystkich formacji politycznych obecnych w Sejmie, a także do prezydenta i prezesa TK. Spotkały się one - według Kosiniaka-Kamysza - z pozytywnym odzewem m.in. ze strony wicepremiera Jarosława Gowina. - Kuluarowo, w rozmowach też nie brakowało dobrych opinii, zarówno ze strony partii opozycyjnych, jak i ze strony PiS - powiedział. Szef ludowców zadeklarował gotowość do konsultacji, spotkań w sprawie projektu z opozycją, jak również stroną rządową. Według niego stosunek PiS do tego projektu ustawy będzie testem, czy partia ta dąży do rozwiązania konfliktu dotyczącego TK. "To byłoby oszukiwanie wyborców" - Nie wyobrażam sobie procedowania nad ustawami PiS, bez procedowania nad ustawą PSL, to byłoby oszustwo wielkie, byłoby oszukiwanie wyborców i siebie nawzajem w parlamencie. Po dobrych deklaracjach, które padały, po dobrych słowach są potrzebne czyny, bo wciąż ze strony PiS mamy wiele słów, ale brakuje czynów, które by zmierzały do rozwiązania konfliktu - ten projekt daje szanse - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Projekt nowelizacji ustawy o TK złożony przez PSL zakłada przejście w stan spoczynku sześciu sędziów TK: trzech wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i trzech w obecnej, a także wybór nowych sędziów większością 2/3 głosów. - Tych sześciu sędziów musi wziąć odpowiedzialność nie tylko za swoją przyszłość, ale za przyszłość Trybunału, a de facto przyszłość Polski, przejście w stan spoczynku wydaje się godną propozycją - ocenił szef ludowców. Autorzy projektu chcą przekazać kompetencje do zarządzenia ogłoszenia orzeczenia TK samemu Trybunałowi, z jednoczesnym wprowadzeniem przepisu, że nieogłoszone dotychczas orzeczenia podlegają ogłoszeniu "w starym trybie" - czyli przez Prezesa Rady Ministrów w terminie 7 dni od wejścia w życie ustawy konsensualnej. - To godne wyjście dla tych, którzy uważają że wyrok (z 9 marca ws. grudniowej noweli o TK - przyp. red.) nie powinien być publikowany, jak i dla tych którzy domagają się publikacji - skomentował Kosiniak-Kamysz. Według projektu PSL liczba sędziów TK ma się nie zmienić - nadal ma ich być 15. Ugrupowanie proponuje ponadto, żeby Sejm otrzymał możliwość wnioskowania o ponowne rozpatrzenie ustawy po wyroku TK. Jest też za wprowadzeniem zasady, że sędziowie TK są przydzielani do spraw z listy, alfabetycznie, według nazwisk zgodnie z wpływem spraw. "Od kilku miesięcy trwa kryzys wokół TK" Szef ludowców pytany o projekt ustawy o TK także w piątek zgłoszony przez PiS ocenił, że "nie spełnia on oczekiwań, bo nie wyprowadza Polski z chaosu konstytucyjnego, nie rozstrzyga kwestii sędziów Trybunału i publikacji wyroku z 9 marca, o które dalej będzie trwał spór". - Nie sądzę żeby projekt PiS w czystej postaci trafił pod obrady; jeżeli zostanie poważnie wzięta nasza propozycja i możliwość przyjęcia naszej propozycji, stanowi to dla nas podstawę do dalszej dyskusji i rozmów - zadeklarował prezes PSL. - Publikacja wyroku i ten sposób, który my przedstawiliśmy, wydaje się godnym wyjściem dla wszystkich stron, jeżeli to będzie poważnie potraktowane, to pewnie jesteśmy w stanie rozmawiać o przyszłości. Jeżeli nie będzie warunków przyzwoitości spełnionych, to będzie to trudne - dodał Kosiniak-Kamysz. Od kilku miesięcy trwa kryzys wokół TK, który od końca listopada do początku kwietnia nie wydawał innych orzeczeń niż związanych ze sprawami TK. Nie wyznaczał terminów rozpraw, chcąc najpierw zbadać grudniową nowelę ustawy o TK autorstwa PiS. Nowela określa m.in. pełny skład TK jako co najmniej 13-osobowy i wprowadza zasadę rozpatrywania spraw według kolejności wpływu. 9 marca 12-osobowy skład TK orzekł, że cała nowela narusza cztery zasady konstytucji. Za niezgodne z konstytucją uznał jej szesnaście zapisów. Zdania odrębne złożyli sędziowie Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Według rządu, nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany - podobnie jak kolejne - wydawane z pominięciem grudniowej noweli. Po zbadaniu tej nowelizacji TK wydaje kolejne orzeczenia - do wtorku wydał ich pięć.