Szef ludowców odwiedził w sobotę miejscowość Piątek (woj. łódzkie), w geometrycznym środku Polski. W swoim wystąpieniu podkreślał, że Koalicja Polska chce czerpać z tradycji, wartości, historii i kultury. "To jest nasza historia i nasza tradycja. Przyszłości nie ma bez świadomości przeszłości, bez pamięci i tożsamości" - zaznaczył. "Dlatego podjęliśmy się zadania budowy Koalicji Polskiej, projektu politycznego, do którego zapraszamy wszystkich ludzi dobrej woli. Wszystkich tych, którzy z nami chcą zmieniać nasze otoczenie, rzeczywistość, zmieniać Polskę na lepsze" - zadeklarował Kosiniak-Kamysz. "Podjęliśmy tę decyzję, bo wsłuchaliśmy się w głos ludu, w głos tych wszystkich, którzy przez ostatnie tygodnie mówili jasno i wyraźnie: idźcie swoją drogą, bądźcie odważni, miejcie wyzwanie i swoje cele, macie swoją tradycję, historię i wartości, macie też nowoczesność" - podkreślił lider PSL. "Idziemy po to wspólnie, żeby budować mosty porozumienia, a nie stawiać mury nienawiści. Idziemy po to, żeby budować mosty porozumienia między Polakami, zjednoczyć Polskę, przywrócić braterstwo, zbudować wspólnotę, to jest naczelne nasze przesłanie" - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. "Nie będziemy się licytować" Lider ludowców podkreślił, że priorytetem koalicji będą sprawy "ludzi ciężkiej pracy, którzy potrzebują dziś wsparcia", takie, jak niskie emerytury, rosnące opłaty dla przedsiębiorców, bezpieczeństwo dla rolników czy ochrona środowiska. "Jestem w polityce po to, by zostawić dla naszych dzieci kraj lepszy niż ten, który zastaliśmy. Polskę lepszą, dostatniejszą, szanującą każdego człowieka, taką, w której każdy będzie się dobrze czuł" - dodał. "Nie będziemy się licytować na 'piątki' czy 'szóstki'. Nie będziemy się ścigać z populistami" - mówił Kosiniak-Kamysz, nawiązując do obietnic wyborczych PO i PiS. "Będziemy robić po prostu swoje, każdego dnia ciężko pracować, przekonywać do tego, że inna Polska, lepsza Polska, 'zielona' Polska jest po prostu możliwa" - dodał. "Polacy zasługują na zieloną przyszłość" Lider ludowców podkreślił, że Polacy zasługują na lepszą przyszłość. "Polacy zasługują na zieloną przyszłość. I to jest nasze przesłanie, przesłanie tej kampanii, tego spotkania, tego, co robimy. Polacy zasługują na zieloną przyszłość, bo w tym się zawiera bezpieczeństwo, przyjaźń, sympatia. W tym się zawiera wszystko, co jest w naszym sercu: szacunek do drugiego człowieka, szukanie porozumienia, budowanie prawdziwego centrum, które jest dla wszystkich, nie dla wybranych" - zadeklarował. Kosiniak-Kamysz podkreślał, że nie ma drugiej Polski. "Jest Polska, ta, w której teraz mieszkamy i żyjemy. Tu jest nasza ojczyzna i tu jest nasz dom" - powiedział. "Możesz przejechać cały świat, możesz mieć wszystkie pieniądze. Nie znajdziesz drugiej ojczyzny. Polska jest tu i teraz" - dodał. Jak zauważył, można latami podróżować po świecie, ale "zawsze będziesz szukał tej Polski prawdziwej, naszej ukochanej, z tradycją, wiarą, z obrzędami, z obrzędami, ale też przyjaznej, patrzącej do przodu". Samodzielny start w wyborach Przypomnijmy, że PSL zapowiedział samodzielny start w wyborach pod szyldem "PSL - Koalicja Polska". Lider PSL potwierdził, że koalicja jest otwarta na różne środowiska i prowadzi rozmowy z wieloma środowiskami, m.in. samorządowcami i organizacjami pozarządowymi. "Nasze listy nie w 20 proc. i nie na piątych miejscach, ale co najmniej w 50 proc. są otwarte na osoby spoza PSL, na koalicjantów, czyli naszych rodaków, na przedsiębiorców i samorządowców, którzy podzielają nasze poglądy i wartości tradycyjne, chrześcijańskie, nasze obyczaje, wartości związane z państwem patriotycznym, demokracją, konstytucją" - zaznaczył. Jak dodał, PSL już od początku obecnej kadencji prowadzi dialog z Pawłem Kukizem. "Na początku był on trudny, były pewne obawy, ale myślę, że czas zrobił swoje. Podoba mi się pomysł sędziów pokoju czy dnia referendalnego, Wiem, że ze strony Kukiz’15 jest poparcie dla pomysłu emerytury bez podatku - to coś, co nas łączy, niezależnie, jak pójdziemy do wyborów" - mówił. Zdaniem szefa PSL, w najbliższych wyborach będzie możliwość głosowania "na większe dobro, a nie mniejsze zło". "Szkoda, że pomiędzy liberalną lewicą, jaką po programie ogłoszonym w ubiegłym tygodniu stała się PO, a tą starszą lewicą, nie doszło do porozumienia, ale dobrze, że jest wybór, że ci, którzy mają określone przekonania - również lewicowe - będą mieli na kogo zagłosować. To esencja wyborów" - ocenił prezes PSL.