Kosiniak-Kamysz pytany o Sejm Dzieci i Młodzieży, który w trakcie protestu niepełnosprawnych w Sejmie został odwołany, odpowiedział: "Nic nie stało na przeszkodzie, by dzieci i młodzież dzisiaj spotkały się w Sejmie". Podkreślił również, że po raz pierwszy od ok. 20 lat Sejm Dzieci i Młodzieży nie odbywa się 1 czerwca w Sejmie. Jak zaznaczył, uczniowie z całego kraju, z różnych środowisk, o różnych poglądach, przez cały rok przygotowywały się na ten dzień. Prezes PSL pytany o koszty protestu niepełnosprawnych w Sejmie powiedział, że jeżeli marszałka Marka Kuchcińskiego, państwa polskiego, nie stać na to, by zapłacić za 40-dniowy pobyt osób niepełnosprawnych w Sejmie, to PSL może to zrobić. "Złożymy się po prostu i pokryjemy te koszty" - powiedział i zaznaczył: "Nie dopuścimy, by osoby niepełnosprawne musiały płacić". Kosiniak-Kamysz zaapelował także: "Szukajmy rozwiązania jak pomóc tym osobom, a nie wspominajmy przeszłość, bo tym, którzy chcą wspominać przeszłość, ona nie jest dla nich korzystna". Bezpłatna komunikacja Bezpłatna komunikacja dla najmłodszego pokolenia to jeden z punktów programu wyborczego PSL "Rzeczpospolita Samorządowa". Na briefingu prasowym Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że darmowej komunikacji miejskiej nie da się od razu wprowadzić i na początku to dzieci i młodzież powinny mieć zagwarantowane bezpłatne przejazdy, ale - jak mówił - nie do ukończenia gimnazjum tak jak to jest w Krakowie, a do ukończenia szkoły średniej. Jak ocenił, darmowy transport dzieci finansowo odciąży rodziny. "Nasz program wyborczy na wybory samorządowe dotyczy wszystkich miast i miejscowości w Polsce" - mówił prezes PSL. Wymieniał także miasta (np. Bełchatów, Tomaszów Mazowiecki, Wadowice, Mława, Brodnica, i zagraniczne - np. Tallinn, włoskie Livigno), gdzie komunikacja miejska jest darmowa dla wszystkich. "Sprawy leżą w gestiach państwa, samorządu, a mogą pomóc w lepszym życiu polskich rodzin" - mówił prezes PSL wyjaśniając, że w najbliższym czasie jego ugrupowanie przedstawi ustawę, która gwarantuje budżetom samorządowym zwrot kosztów poniesionych z tytułu ulgi dla dzieci podróżujących komunikacją miejską, gminną. Koszty programu Pytany przez dziennikarzy o koszty programu bezpłatnego transportu dla dzieci, a docelowo dla wszystkich Polaków, odpowiedział, że każde miasto ma tutaj swoje szacunki, ale są to miliony złotych, które będą mogły być przeznaczone na inne cele. W Krakowie darmowe przejazdy dla uczniów podstawówek "kosztują" budżet miasta 2,7 mln zł rocznie. Poszerzenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską o dwa roczniki gimnazjalistów to koszt ok. 2,9 mln zł. Z kolei rozszerzenie tego programu także na wakacyjne miesiące w Krakowie to koszt 1,4 mln zł. "Żeby budżety samorządowe mogły to unieść, jest potrzebne wsparcie z budżetu państwowego" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Chwaląc program 500 plus ocenił, że darmowa komunikacja jest jednym z elementów dających szansę na całościową politykę prorodzinną, ponieważ - ocenił - wciąż nie jest ona kompleksowa. Prezes PSL zwrócił uwagę, że 500 plus daje wsparcie społeczne, ale nie daje efektu demograficznego, ponieważ w pierwszych miesiącach tego roku urodziło się mniej dzieci niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Darmowa komunikacja - mówił prezes PSL - oznaczałby także likwidację kosztownych systemów zakupu, kasowania biletów, a także brak kontrolerów. Szef ludowców pytany o niejednokrotnie budzący wątpliwości pasażerów sposób kontroli biletów odpowiedział, że "kontrolerzy powinni pomagać, a nie straszyć". Podobnie, mówił, motorniczy i kierowcy autobusów - widząc osobę biegnącą do autobusu powinni poczekać na nią. "Jak jeżdżę autobusami i tramwajami po Krakowie to coraz częściej widzę taką zmianę pozytywną - że motorniczy zaczeka z otwartymi drzwiami".