Rzecznik prasowy ugrupowania i "dwójka" na warszawskiej liście ugrupowania KORWiN Tomasz Sommer na konferencji prasowej w Warszawie powiedział, że sondaże "wreszcie" zaczęły uwzględniać - jak to określił - "prawdziwe" poparcie dla jego partii. Powołał się na sondaż pracowni Estymator dla tygodnika "Newsweek". Zgodnie z badaniem opublikowanym w czwartek PiS może liczyć na 40 proc. poparcia, PO - 24 proc., Zjednoczona Lewica - 9 proc., KORWiN - 7 proc., PSL - 6 proc., Kukiz'15 - 6 proc., Nowoczesna - 4 proc., Razem - 1 proc. - Teraz dościgamy Zjednoczoną Lewicę, mamy nadzieję, że podczas tych wyborów dokonamy tego, czego nie udało nam się zrobić podczas wyborów do PE - czyli lewicę prześcignąć - mówił Sommer. Poseł i lider katowickiej listy partii KORWiN Przemysław Wipler uznał, że partia KORWiN będzie "czarnym koniem" wyborów parlamentarnych, podobnie jak było w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r., gdy partia Janusza Korwin-Mikkego zdobyła 7 proc. poparcia. - Jesteśmy pewni, że w najbliższych wyborach osiągniemy taki wynik, że bez naszego wsparcia nie będzie można sformować rządu - podkreślił Wipler. Dodał, że rząd z ich udziałem będzie obniżał podatki, zmniejszy biurokrację i wydatki państwa. W ocenie Wiplera tym, co sprawiło, że KORWiN rośnie w sondażach, jest propozycja "państwa niewielkiego, ale silnego wobec silnych i sprawiedliwego wobec słabych" oraz "radykalny sprzeciw wobec kwot nielegalnych imigrantów". Poseł i lider listy partii KORWiN w Płocku Tomasz Górski powiedział, że jego ugrupowanie jest jedynym, które "chce radykalnie wszystko zmienić w Polsce". "Mówimy przede wszystkim: pieniądze ludzi zostawmy w kieszeniach, to jest najistotniejsze" - podkreślił. Wybory parlamentarne odbędą się 25 października.