- Wyniki oceniam bardzo źle. Jest to efekt propagandy. (...) Nie zapraszano mnie do żadnych debat w telewizji. Panu Napieralskiemu poświęcono trzynaście razy więcej czasu (antenowego w telewizji - red.). Pan Lepper miał więcej czasu niż ja i pan Marek Jurek łącznie. Przy takim traktowaniu przez telewizję takie są skutki - powiedział Korwin-Mikke w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Zaznaczył też, że przed drugą turą chciałby porozmawiać z kandydatami, którzy, według sondaży, weszli do drugiej tury wyborów - Jarosławem Kaczyńskim i Bronisławem Komorowskim. Wtedy zadecydowałby, kogo poprze w ostatecznym głosowaniu 4 lipca. - Oczywiście jeśli oni będą chcieli się spotkać. To jest ich interes, nie mój. (...) Mają mój telefon - powiedział. W sondażu TNS OBOP dla TVP Korwin-Mikke uzyskał 3 proc. poparcia, według MB SMG/KRC dla TVN - 2,3 proc., a w sondażu przeprowadzonym przez Homo Homini dla Polsat News - 1,9 proc.