Kornel Morawiecki powiedział dziennikarzom w Sejmie, że ocenia expose Szydło "nieźle". Nacisk na rozwój kraju "Nie było zbyt długie, podobał mi się nacisk na rozwój kraju, a to bardzo ważne. Zakończyła też pani premier swoje przemówienie bardzo ważnym wezwaniem do jedności biało-czerwonej. I to mi się bardzo podobało, to wezwanie, że wszyscy mamy być razem, bo to chyba najważniejsza rzecz dla nas na najbliższe lata" - ocenił polityk. Dodał, że wierzy, iż te zapowiedzi premier mogą zostać zrealizowane; zastrzegł, że jego zdaniem "zależy to też od tego, czy i Polacy w to uwierzą". Zabrakło uderzenia się w piersi Morawieckiemu brakowało w expose "paru kwestii, m.in. takiego uderzenia się w piersi ws. uchodźców". "A należy pamiętać, że Polska ma w stworzeniu tego problemu udział, bo poszliśmy z wojskiem do Iraku, rozbiliśmy panujący tam wtedy ład i teraz mamy jakiś horror w postaci Państwa Islamskiego" - powiedział. Ponadto - mówił - zabrakło mu słów na temat "tego, co dzieje się za wschodnią granicą kraju" i "określenia się wobec Rosji i Ukrainy". Morawiecki podkreślił, że w expose zabrakło mu też odniesienia do "głębokiej solidarności" oraz przedstawienia systemowej wizji zmiany Polski, a także perspektywy dotyczącej zmian w konstytucji. Wstrzyma się od głosu Pytany, która zapowiedź najbardziej go ucieszyła, Morawiecki odpowiedział, że ta, że dzieci nie będą odbierane rodzinom z powodów ekonomicznych. Zapowiedział, że w głosowaniu nad votum zaufania wstrzyma się od głosu.