Ratownicy w kopalni nadal poszukują ostatniego z górników zaginionych po wstrząsie z 5 maja. W chodnikach nadal trwa wypompowywanie wody. Jak podawała w poniedziałkowym porannym komunikacie JSW, w nocy z soboty na poniedziałek poziom zalewiska tworzonego przez wodę spływającą do najniższego miejsca zniszczonego chodnika opadł na tyle, że ratownicy w specjalistycznych, wodoszczelnych kombinezonach mogli częściowo spenetrować 20-metrowy chodnik oraz przodek H-2. Z inicjatywy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji postawiło w tym czasie w stan gotowości zespoły poszukiwawcze z psami. Do dyspozycji ratowników oddano policyjnego owczarka belgijskiego, wyszkolonego do pracy w wodzie, a także psy straży pożarnej z Jastrzębia-Zdroju - labradora i border collie - przygotowane do pracy w gruzowiskach i zawałach. Po południu JSW podała, że poziom wody w miejscu akcji udało się na tyle obniżyć, że psy wkroczyły do akcji i podjęły trop. "W tej chwili ratownicy górniczy penetrują rejon wskazany przez psy, jednak w dalszym ciągu nie natrafiono na poszukiwanego górnika. Mimo trudnych warunków, ratownicy pracują na dole z ogromną determinacją" - zaznaczono w popołudniowym komunikacie spółki. Wcześniej JSW informowała o kontynuowaniu pompowania zalewiska. W poprzednich dniach w tym rejonie uchwycono sygnały nadajników w górniczych lampach. Dotąd znaleziono tam ciała dwóch z trzech poszukiwanych w ostatnich dniach górników. W niedzielę wieczorem spółka informowała, że ratownicy dotarli do skrzyżowania wyrobisk H-10 i H-2 i rozpoczęli penetrowanie go w specjalistycznych, wodoszczelnych kombinezonach. Ratownicy sygnalizowali też, że do zalewiska wciąż dopływa woda z górotworu. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, opadające lustro wody uwolniło metan, którego stężenie w atmosferze uniemożliwia uruchomienie znacznie wydajniejszej pompy elektrycznej. W tej sytuacji pompowanie kontynuowane jest przy użyciu układu pomp zasilanych sprężonym powietrzem. Ratownicy odnaleźli ciała dwóch z trzech poszukiwanych w ostatnich dniach górników w ósmej dobie akcji. Według informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego, najpierw w sobotę przed godz. 21. ratownicy odnaleźli ciało pierwszego z trzech poszukiwanych w ostatnich dniach górników, a o godz. 3.30 nawiązali kontakt wzrokowy z kolejnym. W niedzielę JSW podała, że obaj górnicy znajdowali się w pompowanym od paru dni zalewisku, blokującym dostęp do ostatniej niezbadanej po wstrząsie zawalonej części wyrobiska. Ich ciała dostrzeżono podczas wypompowywania wody. Jeszcze przed południem przedstawiciele JSW sygnalizowali, że obaj nie żyją. W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju od ponad tygodnia trwa akcja ratunkowa po silnym wstrząsie, do którego doszło w sobotę 5 maja. Tego dnia udało się uratować dwóch pracowników, dzień później odnaleziono ciała dwóch kolejnych, którzy stracili życie pod ziemią. Do dwóch następnych śmiertelnych ofiar udało się dotrzeć dopiero w sobotę i niedzielę, po tygodniu prowadzonej w ekstremalnych warunkach podziemnej akcji. W poniedziałek prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman ogłosiła w mieście 7-dniową żałobę w związku z tragedią w kopalni Zofiówka. Również prezes JSW Daniel Ozon ogłosił 7-dniową żałobę we wszystkich kopalniach i spółkach grupy kapitałowej JSW.