- To był początek dobrych zmian, które w konsekwencji doprowadziły do tego, że dzisiaj możemy tutaj stać i mówić dokładnie to, co chcemy; w wolnym, demokratycznym państwie wygłaszać swoje opinie - podkreśliła Kopacz.- Nikt za to nas nie będzie karał, nikt nas nie będzie katował, nikt nas nie będzie wsadzał do więzienia - kontynuowała marszałek Sejmu. Wspominała, że podczas wydarzeń czerwcowych, jako studentka medycyny, odbywała praktyki na oddziale chirurgii radomskiego szpitala. "Pamiętam te osoby przywożone na oddział chirurgii, których twarzy nie było widać. To była jedna wielka opuchnięta część tkanki mięśniowej. Nie było widać oczu, rysów twarzy. Cierpienie tych ludzi pozostało w pamięci" - mówiła. Towarzyszący Kopacz przy składaniu kwiatów wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski przypomniał słowa piosenki Jana Krzysztofa Kelusa: "Czerwony Radom pamiętam siny, jak zbite pałką ludzkie plecy". Według pochodzącego z Trójmiasta polityka PO wydarzenia Czerwca '76 były inspiracją dla robotników z Wybrzeża. - Dla wszystkich, którzy w Sierpniu '80 podjęli tę walkę, była ona kontynuacją tego, co wcześniej wydarzyło się w Radomiu - powiedział Kozłowski. Oficjalne uroczystości rocznicowe, m.in. z udziałem przewodniczącego "S" Piotra Dudy odbędą się w Radomiu we wtorek wieczorem przed pomnikiem radomskiego Czerwca'76. W czerwcu 1976 roku robotnicy zaprotestowali przeciw wprowadzanym przez władze podwyżkom cen żywności. Zastrajkowało łącznie około 60 tys. osób z 97 zakładów w 24 województwach. Na ulicach Radomia, Ursusa i Płocka odbyły się pochody i manifestacje, które przerodziły się w starcia z milicją. 25 czerwca w Radomiu doszło do walk ulicznych. Zginęły dwie osoby - Jan Łabędzki i Tadeusz Ząbecki, przygniecieni przyczepą ciągnikową wypełnioną betonowymi płytami. Po wydarzeniach Czerwca '76 zaczęły się tworzyć ugrupowania opozycyjne. Powstał KOR - Komitet Obrony Robotników, a później Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Prowadziły one m.in. akcje pomocy socjalnej i prawnej dla represjonowanych.