"Jest opinia MSZ do projektu w sprawie uboju rytualnego i w związku z tym głosowanie będzie w piątek" - powiedziała w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce Kopacz. Głosowanie nad rządowym projektem dotyczącym uboju rytualnego miało odbyć się w czerwcu. Marszałek Ewa Kopacz uzasadniała przełożenie głosowania wymogiem uzyskania opinii MSZ. Jednak z nieoficjalnych informacji PAP uzyskanych w PO wynikało wówczas, że głosowanie zostało przełożone, aby zyskać czas na wypracowanie kompromisu w klubie Platformy. Część posłów PO zamierza bowiem głosować przeciwko rządowemu projektowi. Kopacz nie chciała we wtorek odpowiedzieć, jak będą układały się głosy w klubie PO. Na pytanie, jak sama zagłosuje, odpowiedziała: "Kocham zwierzęta (...). Nie wyobrażam sobie, aby te cierpiące zwierzęta, które nie mogą powiedzieć, że cierpią, żeby to cierpienie było przedkładane nad finanse, które mogłyby z tego powodu wpłynąć do budżetu państwa". "Jedno jest pewne - od początku tego roku mamy zakaz tego uboju i jakoś z tego powodu nie upadł cały przemysł przetwórstwa mięsnego" - dodała. Przeciwnych projektowi posłów PO - jak wynikało z informacji PAP - nie przekonuje poprawka zgłoszona do projektu. Wprowadza ona obowiązek uzyskania pozwolenia powiatowego lekarza weterynarii na dokonanie tzw. uboju rytualnego oraz określenia, według jakiego obrządku religijnego zostanie on dokonany - w czerwcu poparła ją komisja rolnictwa. "Poprawka ujęta w dodatkowym sprawozdaniu nie jest sprzeczna z prawem Unii Europejskiej" - napisano w opinii MSZ. Jednak część posłów Platformy uważa, że rządowy projekt należy odrzucić, a zgłoszona poprawka nie zmieniła ich opinii na ten temat. Pod koniec czerwca z posłami PO o kwestii uboju rytualnego rozmawiał premier Donald Tusk. Według relacji uczestników spotkania, premier dał do zrozumienia, że zależy mu na jednolitym stanowisku: za lub przeciw. Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" podaje, że nie będzie kompromisowego projektu ustawy ws. uboju; część posłów PO zagłosuje przeciwko rządowej propozycji. Napisała też, że opinie prawne - w tym także prokuratora generalnego - wskazują, że rządowy projekt dopuszczający ubój bez ogłuszania jest sprzeczny z prawem unijnym. Rządowy projekt zmiany ustawy o ochronie zwierząt jest wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2012 r., który stwierdził, że rozporządzenie ministra rolnictwa z 2004 r., na podstawie którego dokonywany był ubój, było sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. Zakaz uboju zgodnie z wymogami religijnymi obowiązuje zatem od początku 2013 r. Projekt dopuszcza ubój bez ogłuszania na cele religijne pod warunkiem, że będzie on przeprowadzany w rzeźni. Wprowadza jednak zakaz stosowania podczas uboju rytualnego tzw. klatki obrotowej, w której zwierzę jest zamykane i unieruchamiane w celu poderżnięcia mu gardła. Resort rolnictwa i PSL przekonują, że utrzymanie zakazu uboju rytualnego może mieć poważne skutki dla polskiej gospodarki i grozi utratą tysięcy miejsc pracy w rolnictwie i jego otoczeniu. Wtorkowa "GW" powołuje się jednak na dane portalu Farmer.pl, wg którego nie można mówić o spadku eksportu wołowiny i cen.