Kopacz, którą Arłukowicz zastąpił na stanowisku ministra zdrowia, została na środowej konferencji prasowej przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu zapytana przez jednego z dziennikarzy, czy czuje się odpowiedzialna za "bałagan wynikający z tematu recept i leków refundowanych" (to podczas urzędowania obecnej marszałek Sejmu w Ministerstwie Zdrowia powstał projekt ustawy refundacyjnej). Odpowiadając na pytanie Kopacz zapewniła, że "przez całe swoje życie zawodowe - kiedy pracowała jako lekarz, jako poseł w komisji zdrowia, ale też wtedy, kiedy przez ostatnie cztery lata pracowała w resorcie zdrowia - służyła polskim pacjentom". "I proszę mi wierzyć, znam znaczenie słowa +służba+. Przez te ostatnie cztery lata, bardzo trudne lata, bo nikt nie powie, że to jest łatwy resort, podejmowałam bardzo trudne decyzje i dokonywałam wyborów. I nie jest to nic nadzwyczajnego, bo przed takimi samymi trudnymi decyzjami stał mój poprzednik, ale dzisiaj przed takimi samymi trudnymi wyzwaniami i decyzjami staje mój następca" - podkreśliła Kopacz. W ocenie marszałek Sejmu, Arłukowicz jest "merytorycznie przygotowany, by poprowadzić resort zdrowia". "Jest samodzielny, zdeterminowany, trzymam za niego kciuki i gwarantuję, że mu się uda" - mówiła. "Robimy wszystko, aby podejmując te trudne decyzje nie szkodzić polskim pacjentom, ale by zadbać o ich interes" - zapewniła Kopacz. Na padające dalsze pytania w sprawie ustawy refundacyjnej odparła: "Kiedy byłam ministrem zdrowia, spotykałam się z państwem i odpowiadałam na wszystkie trudne pytania - nie tylko na konferencjach prasowych, ale jak trzeba było spotykaliśmy się i poza konferencjami. Dzisiaj ministrem zdrowia jest Bartosz Arłukowicz i odpowie państwu na wszystkie szczegółowe pytania. Dokumenty są, oprze się na tym, co jest w resorcie". Do Sejmu trafił przyjęty we wtorek przez rząd projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej. Przewiduje on usunięcie przepisów dotyczących karania lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept. Zgodnie z projektem z ustawy refundacyjnej usunięto ustęp 8 art. 48, który przewidywał, że jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami. W środę prace nad projektem nowelizacji ustawy refundacyjnej rozpoczęła sejmowa Komisja Zdrowia. "Wnioskiem moim, który przedstawiłam na Prezydium Sejmu i Konwencie Seniorów jest, abyśmy na tym posiedzeniu odbyli trzy czytania tej ustawy. W związku z tym głosowanie tej ustawy odbyłoby się w piątek, w bloku głosowań" - zapowiedziała Kopacz.