"Nie wiem czy będzie rekonstrukcja rządu, ale jednego jestem pewna - na pewno o tym nie pani Szydło będzie decydowała, tylko pan Kaczyński" - powiedziała Kopacz w piątek dziennikarzom w Sejmie. Jak dodała, współczuje obecnej szefowej rządu. "Rzeczywiście musi podejmować mnóstwo odważnych decyzji, ale niestety musi też zrobić jedną konieczną rzecz, żeby utrzymać się na tym stanowisku - cały czas, nieustannie być w kontakcie i konsultować swoje decyzje ze swoim pryncypałem, naczelnikiem tego państwa Jarosławem Kaczyńskim" - powiedziała b. premier. Pytana, których ministrów najgorzej ocenia, wymieniła nazwiska ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła i szefa resortu finansów Pawła Szałamachy. "Generalnie większość tego rządu, część ministrów jest tak niewidocznych, że trudno mówić czy oni zrobili coś dobrego, czy coś złego, a ci, którzy są widoczni, popełniają gafy, nie panują nad sytuacją. To jest jakiś totalny rozgardiasz, poza jednym, co się przebija ostatnio, że to mają opanowane do perfekcji - do tego pewnie nie musieli się przygotowywać, może mają to w naturze - że dzisiaj garściami biorą to, co im daje władze" - mówiła Kopacz. Radziwiłłowi zarzuciła, że nie potrafi rozmawiać ze środowiskiem medycznym i rozwiązywać problemów. "Prezentuje butę i arogancję i stąd niezadowolenie tego środowiska" - dodała b. premier i b. szefowa resortu zdrowia. "Jestem przekonana, że pan Radziwiłł dzisiaj jest obciążeniem tego rządu" - oceniła Kopacz. Jeśli chodzi o Szałamachę, to - zdaniem Kopacz - "lekceważy" on "sytuację finansową" i "zbyt beztrosko podchodzi do tego, co będzie w następnym budżecie". "Nie jest w stanie myśleć kilka miesięcy, czy kilka lat do przodu, żyje obecną chwilą, zgadza się na rozdawnictwo. My mieliśmy ministra (finansów), który twardą ręką pilnował bezpieczeństwa finansów publicznych. Dzięki temu może nie rozdawaliśmy, ale też nie rozdając, nie mieliśmy takiego poparcia, jakie miał PiS, który obiecywał na prawo i lewo, a dzisiaj rozdaje" - stwierdziła b. premier. Kopacz wyraziła też pogląd, że wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, który był "wielką, młodą, zdolną nadzieją" rządu Szydło, obecnie już nią nie jest. "Nie wiem dlaczego, może popadł w niełaskę pana prezesa" - dodała. W piątek rano na antenie Polskiego Radia premier Szydło zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zostaną przedstawione zmiany personalne oraz systemowe w rządzie. Pytana o najlepszych swoich ministrów, wymieniła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietę Rafalską i szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryka Kowalczyka (nadzorującego likwidację Ministerstwa Skarbu Państwa).