W Łomży szefowa rządu spotkała się z mieszkańcami miasta. Dyskutowano m.in. o problemach regionu i listopadowych wyborach samorządowych. W spotkaniu wzięło udział ok. stu osób. - Wszyscy kandydaci startujący w wyborach samorządowych, niezależnie od komitetu wyborczego, powinni znać oczekiwania ludzi - mówiła premier Kopacz. Powiedziała, że oczekuje, iż ci, którzy będą startować w wyborach, będą "wybrani dla ludzi, a nie dla władzy". - Dlatego, że będą odpowiedzialni za wydawanie dużych środków unijnych. I to od nich będzie zależało, na co te pieniądze będą wydane i przeznaczane - mówiła premier. Przypomniała, że województwo podlaskie w ramach kontraktu terytorialnego ma do 2023 roku dostać 18,5 mld zł. Jednym z priorytetów w tym kontrakcie jest budowa drogi ekspresowej S61 Via Baltica. Premier Kopacz powiedziała na spotkaniu, że na początku 2016 roku zostanie rozstrzygnięty przetarg na budowę odcinka tej drogi, od Ostrowi Mazowieckiej do Łomży oraz z Łomży do Stawisk. Zaś w połowie 2016 roku ma być przetarg na samą obwodnicę Łomży. Przed spotkaniem z mieszkańcami tego miasta, szefowa rządu wzięła udział w otwarciu centrum badań i rozwoju spółdzielni mleczarskiej Mlekovita w Wysokiem Mazowieckiem. Tam pytana była przez dziennikarzy, czy wybory samorządowe traktuje jako sprawdzian swego przywództwa. - Nie, ja traktuję to jako taką wyjątkową okazję do tego, żeby pokazać, że małe ojczyzny i ci, którzy nimi zarządzają, są równie ważni jak rząd, jak ministrowie, jak premier, bo to oni tu tworzą tę rzeczywistość - powiedziała Ewa Kopacz. - Od nich naprawdę wiele zależy, szczególnie w obliczu tych pieniędzy, które przyjdą w tej nowej perspektywie finansowej 2014/2020. To jest ponad 400 mld zł i to oni będą gospodarzami w ramach swoich kontraktów regionalnych. Oni będą musieli powiedzieć mieszkańcom tego regionu, co wybudować, a ile zainwestować w samych ludzi - mówiła premier. Wyraziła przekonanie, że wybory samorządowe są "równie ważne jak parlamentarne". - I dlatego moja obecność tutaj - mówiła