W czwartek posłowie mają zająć się projektem PiS dotyczącym powołania komisji śledczej w sprawie Amber Gold. Burzliwe obrady Na środowym briefingu prasowym marszałek Sejmu wyjaśniła, że niewłączenie projektu SP i RP do porządku obecnego posiedzenia Sejmu było powodem "burzliwości" porannych obrad Konwentu Seniorów. Jak podkreśliła Kopacz, projekt SP i RP został co prawda złożony w terminie, jednak wniosek o rozszerzenie obecnego posiedzenia Sejmu o rozpatrzenie projektu uchwały został złożony zbyt późno, przed środowym posiedzeniem Prezydium Sejmu. - Trzymamy się odpowiednich zasad i reguł dla wszystkich jednakowych. Dlatego też ten wniosek zostanie poddany ocenie naszego biura legislacyjnego - powiedziała. - Aczkolwiek uważam, że projekt uchwały złożony przez PiS, który będzie procedowany w czwartek i który - jeśli trafi do Komisji Ustawodawczej, bo taki jest zwykle los projektów w takich sprawach - może być rozszerzony również o te elementy, o które wnioskował klub SP i RP - oświadczyła Kopacz. "Oczekuję powagi, a nie hucpy" Marszałek Sejmu zaznaczyła, że zakres prac komisji śledczej ws. Amber Gold sformułowany we wnioskach o jej powołanie "wykracza poza zapisy Konstytucji i ustawy o komisjach śledczych". Jak wyjaśniła, zarzut ten dotyczy szczególnie wniosku SP. "Dla mnie sprawa Amber Gold to jest sprawa ponad dwóch tysięcy pokrzywdzonych osób" - oświadczyła. Jak dodała, od parlamentarzystów oczekuje "nie hucpy politycznej", ale pełnej powagi i profesjonalizmu w rozpatrywaniu tych spraw. Zgodnie z prawem Marszałek podkreśliła, że jest bogatsza o opinie prawne. "Proszę pamiętać, że te wszystkie opinie, które zostaną złożone i przedstawione posłom muszą być wzięte pod uwagę" - dodała. "Wiem, że taki zakres (prac komisji-red.), jaki został złożony we wniosku, szczególnie w tym drugim wniosku (Solidarnej Polski-red.), wykracza poza zapisy i Konstytucji i zapisy ustawy o komisjach śledczych" - powiedziała Kopacz. Jak tłumaczyła, każdy musi przestrzegać prawa. Kopacz zaznaczyła, że prawo ws. komisji śledczych, jak również art. 111 Konstytucji, mówią o tym, że komisja śledcza może poddawać kontroli i przesłuchiwać osoby tylko w zakresie, w którym podlegają one Sejmowi. "Nie mogą to być osoby prywatne, nie może to być niezależna prokuratura, nie może to być niezawisły sędzia" - wyliczała Kopacz. SP oburzona: "Zaskakująca koalicja Platformy i PiS" Patryk Jaki (SP) powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że podczas Konwentu Seniorów (Prezydium Sejmu plus przedstawiciele klubów) powstała "zaskakująca koalicja Platformy i PiS". "Powstała po to, by nie wprowadzić do porządku obrad wniosku o komisję śledczą autorstwa Solidarnej Polski" - podkreślił Jaki. Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk zwrócił uwagę, że wniosek Solidarnej Polski jest szerszy, niż wprowadzony do porządku obrad projekt PiS. Mularczyk podkreślił, że w projekcie PiS nie ma mowy o badaniu sprawy OLT Express i kwestii zatrudnienia syna premiera Donalda Tuska w tej firmie. Według niego jest to "próba krycia premiera i polityków Platformy". Z kolei Ludwik Dorn zaapelował do polityków PiS, że jeżeli nie mają "cichego układu" z Platformą, to powinni uzupełnić swój wniosek o powołanie komisji śledczej o wątki OLT Express i Michała Tuska.