Powiedziała także, że referendalne pytania kierują Polskę na tory "drugiej Grecji". Szefowa rządu zapowiedziała, że nie poprze plebiscytu, bo to referendum PiS-u, a nie wszystkich Polaków. - Nie będę popierać państwa jeden partii - mówiła. Prezydent Andrzej Duda oświadczył w czwartek, że zwraca się z wnioskiem o referendum do Senatu. Jeśli Senat poprze wniosek prezydenta, na co ma 14 dni, 25 października odbędzie się głosowanie. Polacy mieliby się wypowiedzieć w trzech kwestiach: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych. Referendum byłoby połączone z wyborami do Sejmu i Senatu.