Politycy SLD podczas konferencji w Sejmie odnieśli się do konfliktu między Porozumieniem Zielonogórskim a ministerstwem zdrowia. - W całym zamieszaniu wciąż nie wiemy, czy minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wciąż ma poparcie premier Ewy Kopacz. Apelujemy do pani premier o jasne stanowisko, czy wszystkie działanie ministerstwa zdrowia mają poparcie rządu - powiedział sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. "Zwrócimy się do Najwyższej Izby Kontroli" - Zwrócimy się też do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie audytu wszystkich umów zawieranych w służbie zdrowia (...)Chcemy aby zostało zbadane, kiedy rozpoczęła się procedura przygotowania do kontraktowania, żebyśmy wiedzieli, czy nie mogło być rozpoczęte wcześniej. Chodzi o 2014 rok, kiedy były przygotowane umowy na rok 2015 - dodał polityk Sojuszu. W związku z brakiem porozumienia resortu zdrowia z Porozumieniem Zielonogórskim (skupiającym lekarzy rodzinnych) ws. kontraktów na 2015 r. część lekarzy po 1 stycznia nie otworzyła swoich przychodni i gabinetów. Punktami spornymi są m.in. nowe obowiązki lekarzy rodzinnych związane z wejściem w życie pakietu onkologicznego oraz sposób finansowania POZ. Premier Ewa Kopacz wezwała w niedzielę ministra zdrowia na rozmowę do KPRM. Spotkanie trwało ponad 1,5 godziny; po nim Arłukowicz powiedział, że premier została poinformowana o stanie zabezpieczenia pacjentów w tych powiatach, w których lekarze zamknęli gabinety. Z danych podanych przez ministra wynika, że obecnie umowy z NFZ ma podpisanych 85 proc. lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i 79 proc. przychodni POZ.