- Panie naładowały mnie dobrą energią - powiedziała premier na briefingu w Warszawie, po spotkaniu z kobietami. - Wczoraj kobiety na Śląsku, dzisiaj kobiety w Warszawie, które mówią: chcemy mieć prawo wyboru i decydowania o sobie - dodała. Premier skrytykowała postawę reprezentantek PiS i ZP w sprawach kobiet. - Przypomnę wywiad Beaty Kempy, która pytana o in vitro powiedziała, że ją to nie interesuje, bo ona ma już dzieci, a na pytanie o konwencję antyprzemocową odpowiedziała, że też ją to nie interesuje, bo ona nie ma przemocy w domu. Ale to nie chodzi o jej dom i jej dzieci, ale o dom i dzieci Polek i Polaków, którzy nie mają okazji wystąpić przed kamerami - zaznaczyła szefowa rządu. Według niej "wszystko to, co się wydarzyło w ciągu tych ostatnich miesięcy - łącznie z głosowaniami pani Beaty Szydło chociażby, która głosowała za całkowitym zakazem aborcji, przeciwko konwencji antyprzemocowej, przeciwko ustawie o in vitro" - pokazuje, jak bardzo nie identyfikuje się ze środowiskiem kobiet".