Prezydent Andrzej Duda powiedział w poniedziałek w Londynie, że obecnie nie zachęcałby Polaków do powrotu do kraju, gdyż sytuacja gospodarcza nie jest jeszcze sprzyjająca. "Ja nie mam odwagi powiedzieć tutaj: wracajcie do kraju" - dodał.Komentując słowa prezydenta na konferencji prasowej w Białymstoku po wyjazdowym posiedzeniu Rady Ministrów, Kopacz oceniła, że "obowiązkiem głowy państwa jest budowanie dobrego wizerunku naszego kraju". "Mnie nie zdarzyło się, jadąc za granicę, powiedzieć czegokolwiek złego na temat mojego kraju. Emocjonalnie jestem związana z tym krajem, po prostu go kocham" - powiedziała szefowa rządu. Według premier "obowiązkiem każdego, kto w tym kraju żyje, kto uważa go za coś szczególnego, jest mówić (o nim) wyłącznie dobrze". Kopacz dodała, że prezydent Duda na pewno wróci do Warszawy, "bo posadę ma całkiem niezłą". Zwróciła też uwagę, że to "za czasów, gdy rządził PiS około 2 mln ludzi wyjechało z naszego kraju". "Każdy polityk, który wyjedzie za granicę, powinien mieć w sobie na tyle dobrej woli, by mówić o naszym kraju jak najlepiej" - podkreśliła Kopacz.