Informację o tym, że szefowa rządu chciała rezygnacji Wojtunika w związku z tzw. aferą podsłuchową, podała czwartkowa "Gazeta Wyborcza". "Nie wypada mi komentować treści i przebiegu rozmowy z panią premier, ale mogę powiedzieć o tym, o czym nie mówiliśmy. Chciałbym powiedzieć jednoznacznie, że nigdy nie było mowy - ani na tym spotkaniu, ani na wcześniejszych, ani na późniejszych - o mojej dymisji" - powiedział Wojtunik. "Co więcej wydaje mi się, że jeśli chodzi o CBA, rozmawialiśmy w kontekście pozytywnym, a nie negatywnym" - dodał. Premier Ewa Kopacz przedstawiła w środę decyzje podjęte w związku z ujawnieniem akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej i polityczne konsekwencje sprawy prywatnych rozmów ministrów i polityków PO, które zostały podsłuchane i nielegalnie nagrane w warszawskich restauracjach od lipca 2013 r., a upublicznione w mediach latem 2014 roku. Poinformowała, że z funkcji w rządzie zrezygnowali ministrowie: zdrowia Bartosz Arłukowicz, sportu Andrzej Biernat (nagrania z ich rozmów nie zostały upublicznione; rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska wyjaśniała, że obaj złożyli rezygnacje po to, by informacje o ewentualnych nagraniach z ich udziałem nie służyły do szantażu), skarbu Włodzimierz Karpiński, wiceministrowie: skarbu Rafał Baniak, środowiska Stanisław Gawłowski, gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Z funkcji szefa doradców premiera zrezygnował Jacek Rostowski, a z funkcji marszałka Sejmu - Radosław Sikorski. Jacek Cichocki przestał być koordynatorem służb specjalnych (pozostał szefem KPRM), bo - jak powiedziała premier - przyjął na siebie odpowiedzialność za niewystarczające działanie służb. Według "Gazety Wyborczej" Kopacz chciała też dymisji szefa CBA Pawła Wojtunika, który został nagrany rok temu podczas rozmowy z ówczesną wicepremier Elżbietą Bieńkowską. "Kopacz miała do niego pretensje, że dzielił się z Bieńkowską informacjami o korupcji w resorcie infrastruktury i MSZ. Nie mogła też zrozumieć, dlaczego oskarżył szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, że stoi za prowokacją z podpaleniem budki pod ambasadą Rosji 11 listopada 2013 r. Wojtunik nie potrafił się z tego wytłumaczyć" - napisała "GW". Podała, że Kopacz rozmawiała z nim o dymisji, ale szef CBA odmówił dobrowolnego odejścia.