- Na pewno (liczba przeszczepów - red.) nie spada, a wręcz przeciwnie jest utrzymująca się tendencja wzrostowa od 2007 r. - powiedziała Kopacz na konferencji prasowej w Chełmie (Lubelskie). Kopacz zdementowała tym samym poniedziałkową informację "Gazety Wyborczej", która napisała o spadającej liczbie przeszczepów. Jak podała Kopacz liczba przeszczepów w 2007 roku załamała się do poziomu 928, w następnym była na poziomie 1100, w 2009 roku dokonano 1097 przeszczepów, bez przeszczepów szpiku. Kopacz zaapelowała do dziennikarzy, by byli rzetelni. - Proszę przeszczepy szpiku zaliczać też do przeszczepów, bo jeszcze dwa lata temu i trzy lata temu tego rodzaju przeszczepy też były zaliczane do procedur wysokospecjalistycznych - mówiła Kopacz. Minister zdrowia poinformowała, że w "Ustawie o pobieraniu, przeszczepianiu i przechowywaniu komórek i tkanek" zapisany został pomysł, aby w szpitalach byli koordynatorzy, którzy będą kwalifikować tych, którzy mogą być dawcami i tych którzy czekają na narządy. - To jest rzecz, o której mi się marzyło, to zapisałam w ustawie (...) Ta ustawa to końcówka ubiegłego roku, więc to zaczyna chodzić, myślę, że to będzie procentowało coraz większą ilością przeszczepów - powiedziała Kopacz. - To jest obszar, w którym nie ma żadnych limitów, jesteśmy w stanie zapłacić za każdą wykonaną procedurę wysokospecjalistyczną, jaką jest przeszczep. W związku z tym finansowanie z Ministerstwa Zdrowia nie ma ograniczeń, jeśli chodzi o przeszczepy - zapewniła Kopacz.