Wizyta Ciceka w polskim parlamencie ma związek z obchodami 600-lecia stosunków dyplomatycznych między Polską i Turcją. Kopacz przekazała szefowi parlamentu Turcji treść uchwały przyjętej w środę przez Sejm z okazji sześćsetlecia nawiązania polsko-tureckich stosunków dyplomatycznych. Sejm wyraził w uchwale nadzieję, że "obchody 600-lecia nawiązania relacji dyplomatycznych umocnią przyjaźń pomiędzy oboma państwami i narodami"; podkreślił również, że oba kraje owocnie współpracują w NATO, a Polska konsekwentnie popiera dążenia Turcji do członkostwa w UE. - Jestem przekonana, że ten symboliczny gest, ale jakże ważny, będzie kolejnym krokiem w budowaniu bardzo dobrych już obecnie stosunków między Polską a Turcją - powiedziała marszałek. Cicek podziękował Kopacz i polskim posłom za uchwałę; dziękował również za zaproszenie do złożenia wizyty w Polsce. - Turcja i Polska są krajami sojuszniczymi; Polska to kraj, który od 600 lat jest naszym bliskim przyjacielem - mówił przewodniczący tureckiego parlamentu. Jak dodał, celem jego wizyty jest dalsze pogłębianie i zintensyfikowanie relacji między obydwoma krajami. - Jeśli chodzi o płaszczyznę polityczną, to między naszymi krajami nie ma żadnego zagadnienia, które mogłoby wzbudzać jakieś wątpliwości. Jest to także bardzo dobra płaszczyzna do nawiązywania i rozbudowywania naszych relacji - zaznaczył Cicek. Przekazał również pozdrowienia dla całego polskiego narodu. Marszałek Kopacz otrzymała z rąk Ciceka dokument, który - jak powiedział - pochodzi z akt tureckich archiwów i "jest dowodem na to, że relacje między Polską i Turcją trwają 600 lat". Później szef tureckiego parlamentu spotkał się z Borusewiczem. Marszałek Senatu powiedział PAP po rozmowie z Cicekiem, że dotyczyła ona m.in. rozwijania wzajemnych relacji. - Jesteśmy zainteresowani dobrymi stosunkami z Turcją, wspieramy Turcję w drodze do UE, tak jak Turcja wspierała nas w drodze do NATO - zadeklarował Borusewicz. Zwrócił przy tym uwagę, że nie wszyscy w UE są zainteresowani przyjęciem tego kraju do wspólnoty, a przeszkodą jest tu konflikt turecko-cypryjski. Oba kraje pozostają od 1974 roku formalnie w stanie wojny. Borusewicz podkreślił, że Turcja jest dla Polski bardzo istotna również ze względów gospodarczych, m.in. w kwestii dywersyfikacji dostaw gazu. - Turcja jest istotna jako pomost w sprowadzaniu gazu z basenu Morza Kaspijskiego. W związku z konfliktem Azerbejdżanu z Armenią ta trasa musi iść przez terytorium Turcji. Unia Europejska powinna uniezależniać się od zasobów energetycznych z Rosji, trzeba będzie więc wracać do koncepcji kaspijskiego gazu - zaznaczył marszałek Senatu. Rozmowa Borusewicza z Cicekiem dotyczyła też kwestii międzynarodowych, m.in. wojny w Syrii oraz sytuacji na Ukrainie. Marszałek przypomniał, że Turcja nie uznaje marcowego referendum na Krymie i - co nastąpiło w jego konsekwencji - aneksji półwyspu przez Rosję. Po południu szefa tureckiego parlamentu przyjmie prezydent Bronisław Komorowski. Historia polsko-tureckiej współpracy parlamentarnej sięga 1992 r. Wtedy po raz pierwszy ukonstytuowała się Polsko-Turecka Grupa Parlamentarna. Obecnie dwustronne grupy przyjaźni działają zarówno w Sejmie, jak i w tureckim Wielkim Zgromadzeniu Narodowym. W tej kadencji Sejmu i Senatu Polsko-Turecka Grupa Parlamentarna została utworzona w lutym 2012 r. Obecnie należy do niej 22 posłów i 4 senatorów. Grupie przewodniczy poseł Tadeusz Iwiński.