Na początku konwencji przypomniano przemówienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2009 roku, poświęcone patriotyzmowi. - Mój świętej pamięci brat nie mógł powiedzieć wszystkiego w krótkiej mowie, ale ci, którzy to pamiętają lub przyłączyli się później (do naszego obozu - red.), muszą być kontynuatorami jego dzieła i myśli - ocenił Jarosław Kaczyński, który zabrał głos jako pierwszy. Jak dodał, partia "musi iść tą drogą, którą wskazał" Lech Kaczyński. Przypomniał też, że konwencja odbywa się w 101. dzień "bezprzykładnie bohaterskiej, niebywale zdeterminowanej walki narodu ukraińskiego o wolność i niepodległość, całość terytorialną i prawo do istnienia". - Nawet tego prawa najeźdźcy Ukraińcom odmawiają - uściślił. Jarosław Kaczyński: Opozycja rządziła przez 26 lat, czyniła państwo bezradnym Zdaniem prezesa PiS "te 101 dni chwały budzą nadzieje i są wielką inspiracją". - Budzą też refleksje nad naszym patriotyzmem. Musimy pamiętać - a Ukraińcy to szczególnie przypominają - że patriotyzm to nie tylko emocja, ale i zobowiązanie do działania, szczególnej bliskości i wspólnoty narodowej - mówił. Przypominał o "wielkiej mobilizacji dobra" w polskim społeczeństwie, związanej z przyjęciem fali uchodźców z Ukrainy. - Musimy spojrzeć na siebie inaczej niż dotąd, mniej krytycznie; odrzucić wmawianie nam, że jesteśmy gorsi, bo jesteśmy lepsi. Nasza pomoc na terenie Ukrainy, w sferach humanitarnej, logistycznej i militarnej, będzie trwać, bo Ukraina musi zwyciężyć ze wsparciem Zachodu. A na czele tej pomocy jest Polska - deklarował. Stwierdził też, że dla jego frakcji "taka wspólnota musi być demokratyczna, wolnych obywateli wyłaniających władzę". Podkreślił, iż najważniejszą ze wspólnot jest rodzina, bo zapewnia ona "trwałość narodów, następstwo pokoleń, przekazywanie wartości". - Musimy postawić pytanie, jak potrafimy służyć ojczyźnie i zrealizować program. Były przedtem dwie próby - przypomniał, nawiązując do rządu Jana Olszewskiego, który upadł równo 30 lat temu, jak i władzę PiS z lat 2005-2007. - Obie te próby miały zasadniczy mankament - nie mieliśmy większości parlamentarnej - zauważył. Kaczyński podkreślił, że obecnie - mimo większości w Sejmie - jego frakcja napotyka na "ogromne trudności", czyli "opozycję, która była radykalnym przeciwnikiem naszego sposobu myślenia". - Ona rządziła przez 26 lat, licząc od 1989 roku, poprzez propagandę, pedagogikę wstydu, zabiegi socjotechniczne i degradowanie funkcji państwa, tworzenie stref różnego tempa rozwoju, czyniła nasz naród skłonnym do mikromanii, a nasze państwo - bezradnym - opisał. Prezes PiS zapowiedział więcej pieniędzy dla służby zdrowia Prezes PiS podkreślał, że za rządów jego partii wzrosły wydatki m.in. na bezpieczeństwo Polski, oświatę i ochronę zdrowia. Jak zapowiedział, na ten ostatni sektor w 2022 roku będzie przeznaczone 160 mld zł, licząc z "wydatkami covidowymi", przy 77 mld zł w 2015 roku. - Arytmetycznie dwa razy więcej, ale realnie mniej, bo mamy inflację. Ale to gigantyczny wzrost, a w 2024 roku będzie 6 proc. PKB (na służbę zdrowia - red.), a w 2027 roku - 7 proc. - zapowiedział. Zaznaczył również, że w oświacie wzrosły płace, lecz wciąż "odczuwalny jest niedosyt". Kaczyński do Glińskiego: Patrzę na jego minę. Sądzę, że jest niezbyt zadowolony Jarosław Kaczyński powiedział też o wzroście wydatków na politykę kulturalną za kadencji PiS. Zwrócił się do obecnego na sali ministra kultury i wicepremiera Piotra Glińskiego. - Patrzę na minę pana premiera, jest niezbyt zadowolony, jak sądzę, ale jednak prawie dwukrotny wzrost (pieniędzy przekazanych na kulturę - red.), chociaż powinno być więcej; powinien być 1 proc., a jest 0,79 proc. w stosunku do wydatków budżetowych. Idziemy dobrą drogą także w tej dziedzinie - wyliczył. Zachwalał też planowaną budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. - W całych dziejach PRL żadna inwestycja nie była tak wielka jak ta. CPK zmieni charakter naszego kraju, ustawi go w centrum Europy i odpowie na pytanie, "czy w Berlinie, czy w Warszawie" - stwierdził, nawiązując do archiwalnej wypowiedzi prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Przypomniał również o przekopie Mierzei Wiślanej, nazywając ją "inwestycją dotyczącą integralności terytorialnej" i "godności narodowej", a także 167 mld złotych, które - jak wyjaśniał - są przeznaczane na budowę dróg. W tym kontekście mówił również o planie budowy "nowej osi strategicznej" w Europie i budowie Międzymorza. Prezes PiS przyznaje: Nie wszystko wyszło w polityce mieszkaniowej - Jeśli jest beczka miodu, musi być troszkę rzeczy gorzkich. Jeśli chodzi o politykę mieszkaniową, to pobiliśmy rekord: 235 tys. mieszkań w 2021 roku to najlepszy wynik od 1979 roku, ale co to oznacza? Przy końcu (epoki) Gierka było ich więcej; o innej klasie, ale było 300 tys. Tutaj nie wszystko wyszło - przyznał szef partii rządzącej. Przypomniał o rządowym programie "Mieszkanie Plus", w ramach którego - jak wyliczył - wybudowano "tylko 18 tys. mieszkań", a kolejne 24 tys. są w budowie. - Powinno być dużo więcej. Moglibyśmy być zadowoleni, gdyby tych mieszkań oddawano półtora razy więcej, a bardzo zadowoleni, jeśli byłoby ich dwa razy więcej - powiedział. Jarosław Kaczyński o inflacji: Opanujemy ją w nieodległym terminie Szef PiS poruszył też temat inflacji, którą nazwał "plagą" związaną z epidemią i wojną w Ukrainie. - Mówimy "putinflacja" i to całkowicie słuszne, ale czy powiedzieliśmy, że nie mamy guzików do naciskania za niskimi cenami? - pytał. Następnie wymieniał: - Obniżyliśmy VAT na paliwa, gaz, ropę i inne paliwa do minimów, podjęliśmy dialog z bankami, zaczynamy mieć - znacznie wyższe niż dotąd - procenty od wkładów i depozytów, rozmawiamy także z uzyskującymi wielkie zyski z obecnej sytuacji, czy nie lepiej jednak z czegoś zrezygnować, aby w przyszłości było lepiej. Zapewnił, że rządzący "opanują inflację" w nieodległym terminie. - Musimy to uczynić, bo perspektywa Turcji (mierzącej się z wysokim wzrostem cen - red.) jest dla gospodarstw domowych straszliwie niszcząca (...). Nie chcę powiedzieć, że w tym przypadku daliśmy radę, ale damy - ocenił. Kaczyński ogłosił też "mobilizację PiS i całej Zjednoczonej Prawicy" - Zaczynamy objazd po kraju, to stara, wypróbowana metoda - uściślił. Konwencja PiS w Markach. Wśród gości premier i marszałek Sejmu Do Marek przyjechali też m.in. premier Mateusz Morawiecki, była premier Beata Szydło, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, a także wicepremierzy i ministrowie. Konwencję prowadził Rafał Bochenek, który - według informacji Interii - jest jednym z kandydatów do objęcia stanowiska rzecznika PiS. Jego konkurent to obecny wicerzecznik Radosław Fogiel. Przed konwencją media nieoficjalnie informowały o możliwych propozycjach, jakie ma przedstawić obóz rządzący w trakcie sobotniego wydarzenia. Wśród nich były m.in. podwyżka świadczenia "500 plus" o 200 złotych, jak i wprowadzenie większej puli dni do wykorzystania jako urlop wypoczynkowy. Przedstawiciele PiS nie potwierdzali jednak doniesień dziennikarzy. PiS zapowiada objazd po Polsce. "Wrócimy do tego, co przyniosło zwycięstwa" Konwencja pod hasłem "Polska w sercu" ma być początkiem letniej akcji spotkań polityków PiS z wyborcami, a w trasę po Polsce ruszyć mają najważniejsi politycy ugrupowania z Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim na czele. - Do wyborów zostało relatywnie niewiele czasu, dlatego musimy wrócić do tego, co przyniosło nam zwycięstwa wyborcze w 2015 i 2019 roku, czyli do spotkań z Polakami w powiatach, w gminach - zapowiadał sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.