O sprawie alarmował już w czwartek senator Marek Borowski. "W głosowaniu nad zniesieniem progu dla składek na ZUS głosowali tylko senatorowie PiS, pozostali zbojkotowali głosowanie. W efekcie nie było kworum, bo 16 senatorów PiS wcześniej udało się już w pielesze domowe. Teraz trwają próby udowodnienia, że 48 jest większe od 50" - napisał na Twitterze. Stenogram z posiedzenia Senatu wyjaśnia, jak przebiegało głosowanie nad zniesieniem limitu składek na ZUS. "Głosowało 48 senatorów, 41 - za, jeden był przeciw, sześciu wstrzymało się od głosu" - poinformowała wicemarszałek Senatu Maria Koc (PiS). "Szanowni państwo, wobec tego, że nie mamy kworum, zarządzam pięć minut przerwy" - ogłosiła chwilę później. Po przerwie wicemarszałek oznajmiła jednak, że kworum było. "Przy tym głosowaniu było kworum, bo państwo jesteście na sali" - powiedziała Koc. Po tych słowach rozpętała się awantura, senatorowie zaczęli się przekrzykiwać. Koc zarządziła kolejną przerwę. Później oznajmiła, że przejrzała nagranie z monitoringu sali plenarnej. "Po sprawdzeniu nagrania z posiedzenia stwierdzam, że podczas głosowania obecnych na sali było 73 senatorów, 41 senatorów głosowało za, przeciw był jeden senator, sześciu wstrzymało się od głosu. (...) Wobec tego stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Bardzo dziękuję" - oświadczyła wicemarszałek. Regulamin Senatu głosi, że izba "podejmuje uchwały zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów". Według byłego marszałka Senatu Bogdana Borusewicza po raz pierwszy w historii polskiego parlamentaryzmu zdarzyło się, by ustalać kworum na podstawie nagrań z monitoringu.