Poinformował o tym asystent marszałka województwa śląskiego, Krzysztof Krzemiński. - Taką decyzję podjęli organizatorzy konferencji Zygmunt Frankiewicz i Janusz Moszyński po konsultacji z Janem Rokitą i Andrzejem Olechowskim. Uznali, że jej organizowanie nie ma sensu, skoro 14 kwietnia ma się odbyć konferencja z tymi samymi uczestnikami w Warszawie - powiedział Krzemiński. Konferencja pt. "Do jakiej Polski zmierzamy - propozycje programowe środowisk liberalnych i konserwatywnych" miała się odbyć najpierw 23 lutego, a potem 20 kwietnia w podgliwickich Pławniowicach. Zamiar zorganizowania jej w marcu przez prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza i marszałka województwa śląskiego Janusza Moszyńskiego wywołał burzę w . Zaproszono na nią m.in. polityków, którzy otwarcie krytykują styl rządzenia partią przez Donalda Tuska i osoby z jego otoczenia, władze krajowe partii natomiast - jak podkreślały - dowiedziały się o niej z mediów. Władze PO oceniły, że obaj działacze organizując konferencję programową w Gliwicach bez wiedzy kierownictwa partii, naruszyli statut partii i uchwałę Rady Krajowej, określającą tryb prac nad programem. Zostali zawieszeni w prawach członków partii. W rozwiązanie sporu zaangażował się m.in. były premier, obecnie eurodeputowany z ramienia PO Jerzy Buzek. Organizatorzy konferencji zdecydowali się ją przesunąć, co władze krajowe partii uznały za krok w dobrym kierunku. Jak poinformował w sobotę Krzemiński, sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna zapowiadał, że decyzja władz krajowych partii co do dalszych losów Frankiewicza i Moszyńskiego zapadnie po gliwickiej konferencji. - Wobec jej odwołania i przy świątecznej atmosferze sprawę uda się może pozytywnie zakończyć - dodał.