Reklama

Kontrowersje wokół współpracownika Jakiego. PO zawiadamia prokuraturę

Poseł Cezary Tomczyk (PO) zawiadomił prokuraturę, że jeden z urzędników odpowiadających na interpelacje poselskie w resorcie sprawiedliwości skłamał pisząc, że Dariusz Matecki - znany z prowadzenia prawicowych stron w internecie - nie pracował w resorcie sprawiedliwości.

W piątek Tomczyk poinformował o złożeniu zawiadomienia do prokuratury przeciw dyrektorowi biura komunikacji i promocji resortu sprawiedliwości Rafałowi Drzewickiemu. Według posła PO miał on poświadczyć nieprawdę pisząc, że Matecki od listopada 2015 r. nie pracuje w MS.

Tomczyk przypomniał w zawiadomieniu cytowany przez media wpis na stronach resortu sprawiedliwości, z którego wynikało, że 20 czerwca 2018 r. o 22.46 zamieścił na stornach internetowych resortu oficjalny komunikat. Chodzi o komunikat zamieszczony na internetowej stronie resortu, pod którym widnieje informacja: "Wprowadzenie: Dariusz Matecki".

Reklama

Z wypowiedzi samego Mateckiego - przypomniał Tomczyk w zawiadomieniu - wynikało, że przez około rok wykonywał prace dla resortu związane z mediami internetowymi, a później przebywał na urlopie płatnym i bezpłatnym a prace dla resortu wykonywał za urzędniczą pensję.

Według Tomczyka Drzewiecki odpowiadając na interpelację poselską Kingi Gajewskiej (PO) umyślnie poświadczył nieprawdę co do pracy Mateckiego w resorcie.

Rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak napisał w piątek na Twitterze, że w interpelacji Gajewskiej pytanie dotyczyło tego, czy Matecki pracuje-pracował w MS od listopada 2015 r. "MS zgodnie z prawdą, precyzyjnie odpowiedziało, że NIE pracował, ani NIE pracuje od listopada 2015 r." - napisał rzecznik resortu.

Dodał, że zachęca posłów Platformy do zadawania jasno sformułowanych pytań, a zasady logiki może im "z ochotą" wyjaśnić think-tank Platformy - Instytut Obywatelski.

Rzecznik zaznaczył, że "szukając medialnego rozgłosu, nie wolno zapominać, że składanie fałszywych zawiadomień o popełnieniu przestępstwa jest przestępstwem przeciwko wymiarowi sprawiedliwości".

"Nie jest pracownikiem MS"

W czwartek posłowie PO pytali wiceszefa MS i kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryka Jakiego na briefingu przed siedzibą resortu, kim jest Dariusz Matecki i czy pracował albo pracuje w resorcie sprawiedliwości oraz jakie były jego obowiązki.

Rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak mówił wtedy PAP, odnosząc się do kwestii podnoszonych przez polityków PO, że Dariusz Matecki nie jest pracownikiem Ministerstwa Sprawiedliwości, ale był tam stażystą.

Kanthak tłumaczył w rozmowie z PAP, że Matecki nie jest pracownikiem Ministerstwa Sprawiedliwości. Kanthak podał, że w czerwcu zeszłego roku Matecki nawiązał współpracę z Ministerstwem Sprawiedliwości, w efekcie jego uczestnictwa w projekcie Pracowni Liderów Prawa.

"Jest to inicjatywa, w ramach której najlepsi absolwenci studiów prawniczych poznają praktyczną stronę tworzenia i stosowania prawa. Najlepiej oceniani uczestnicy PLP mają możliwość odbycia m.in. stażu czy nawiązania współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości" - poinformował w czwartek PAP rzecznik MS.

Zaznaczył, że Matecki ostatni raz wykonywał pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości w maju 2018 r.; od maja do momentu zakończenia współpracy z resortem przebywał na urlopie na jego wniosek - wyjaśnił Kanthak.

Dodał, że wpis Mateckiego z czerwca, o którym informowały media (i o którym pisze w piątek Tomczyk w zawiadomieniu - PAP), był efektem prośby przełożonego, który wieczorem - ok. g. 22.00 poprosił go o pomoc.

"Pan Matecki nigdy nie był w okresie zatrudnienia współpracownikiem ministra Jakiego ani podległych mu departamentów" - zapewnił rzecznik MS. Zaznaczył też, że "Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma prawnej możliwości wpływania na aktywność pracowników, stażystów czy współpracowników na prywatnych profilach w mediach społecznościowych. Nigdy też nie pyta pracowników czy stażystów MS o ich poglądy, byłoby to pogwałceniem praw człowieka".

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy