Przed głosowaniami poseł Platformy domagał się przerwy w obradach, na co Sejm w głosowaniu nie wyraził zgody. W ocenie Szczerby dr Jarosław Szarek - 53-letni absolwent Wydziału Historii na UJ, obecnie pracownik IPN w Krakowie - nie zasługuje na bycie szefem IPN z powodu jego wypowiedzi na temat mordu w Jedwabnem. Poseł PO, przypominając niedawną publiczną wypowiedź minister edukacji Anny Zalewskiej o zbrodni w Jedwabnem, podkreślił, że "tę skandaliczną, niedopuszczalną narrację przyjął kandydat na prezesa IPN pan doktor Jarosław Szarek" - mówił Szczerba. W programie TVN24 Zalewska pytana o Jedwabne mówiła, że zbrodni dokonali "antysemici", i że z tą sprawą wiążą się "zawiłości historyczne". W ten sposób poseł PO odniósł się do słów dr Szarka, który we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości był pytany o mord w Jedwabnem. Kandydat na prezesa IPN powiedział wówczas, że "wykonawcami tej zbrodni byli Niemcy, którzy wykorzystali w tej machinie własnego terroru - pod przymusem - grupkę Polaków". "I tutaj odpowiedzialność w pełni za tę zbrodnię pada na niemiecki totalitaryzm. Polskie Państwo Podziemne wszelkie przejawy kolaboracji z Niemcami, szmalcownictwa, karało śmiercią" - mówił Szarek. Dr Szarka bronił w Sejmie poseł Robert Winnicki (niez.), który podkreślił, że kandydat na prezesa IPN będzie prowadził właściwą politykę historyczną. "Oczekuję od wysokiej izby, że antypolska polityka historyczna nie będzie tutaj promowana" - mówił Winnicki. Prezesa IPN na pięcioletnią kadencję powołuje Sejm, za zgodą Senatu, zwykłą większością głosów. W poniedziałek Kolegium IPN wyłoniło Szarka spośród czterech uczestników konkursu na prezesa.