Wicepremier Grzegorz Schetyna wyraził w sobotę przekonanie, że możliwe jest iż po wygranych wyborach prezydenckich Donald Tusk pozostanie szefem Platformy Obywatelskiej. Jak powiedział w rozmowie z RMF FM i "Newsweekiem", uzasadnia to "polityczna prezydentura Lecha Kaczyńskiego". - To jest niedopuszczalne - powiedział konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. - Prezydent musi stać ponad partiami politycznymi, nie może być ani szefem, ani nawet szeregowym członkiem partii - dodał. Jego zdaniem, wybór Donalda Tuska na prezydenta oznaczałby konieczność rezygnacji z członkostwa w PO. Ekspert wskazał, że wynika to m.in. z art. 130 konstytucji, w którym zapisana jest prezydencka przysięga. - Można z niej wywnioskować, że prezydent będzie organem całego narodu, a nie szefem którejś z jego części - powiedział. Także konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski jest przekonany, iż pomysł wyrażony przez wicepremiera Schetynę jest niezgodny z prawem. Pytany czy jest jakaś furtka by taki scenariusz mógł zostać zrealizowany, ekspert wyraził przekonanie, że "nie i nie należy jej szukać". Jak ocenił, "to rozwiązanie byłoby ryzykowne dla państwa - respektowania reguł pluralizmu politycznego i koniecznej równowagi między większością a opozycją". Dr Piotrowski podkreślił, że prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych i osoba posiadająca dostęp do informacji o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa nie może być przewodniczącym partii zaangażowanej w dążenie do zdobycia i utrzymania władzy. Jak wskazał, zakaz łączenia przez prezydenta funkcji głowy państwa i szefa partii zapisany jest wprost w art. 132. konstytucji, który mówi że prezydent "nie może piastować żadnego innego urzędu ani pełnić żadnej funkcji publicznej, z wyjątkiem tych, które są związane ze sprawowanym urzędem.