Zgodnie z obecnym regulaminem Sejmu marszałek Izby może przetrzymywać projekty ustaw do 6 miesięcy "w zamrażarce". W poprzedniej kadencji Sejmu opozycja, głównie PO i SLD, ale także LPR, krytykowały ten przepis uważając, że umożliwia on blokowanie niekorzystnych dla większości sejmowej projektów ustaw. liczy na to, że posłowie koalicji rządowej PO-PSL poprą projekt zmian. - To są zmiany, o których PO i PSL mówiły cały czas, dzisiaj nastąpi konfrontacja tych słów z czynami - ocenił sekretarz klubu poselskiego centrolewicy Wacław Martyniuk podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie. - Te propozycje to właściwy kierunek, my zawsze protestowaliśmy przeciwko tak długiej "zamrażarce" - powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski. Projekt zmian przewiduje także, że porządek obrad Sejmu, jak i termin posiedzenia, będzie ustalało jego prezydium (marszałek i wicemarszałkowie), a nie jak dotychczas - marszałek izby. W tym przypadku, Chlebowski jest bardziej wstrzemięźliwy z oceną. - Trzeba częściowo ograniczyć rolę marszałka na rzecz ciała kolegialnego jakim jest prezydium Sejmu - powiedział. Zdaniem polityka PO, marszałek powinien mieć możliwość decydowania o porządku obrad, ale np. w przypadku projektów ustaw, co do których nie byłoby zgody w prezydium Sejmu, decydowaliby posłowie w głosowaniu na sali posiedzeń. - Platforma ma własne propozycje zmian w tej sprawie i gotowa jest o nich dyskutować - zadeklarował szef klubu PO. W zmianach regulaminu przedstawionych przez LiD jest także propozycja, aby prezydium Sejmu mogło opiniować zarządzenia marszałka oraz budżet Kancelarii Sejmu. Zaproponowano także, aby marszałka Sejmu odwoływano tylko w sytuacji powołania jego następcy, a więc poprzez konstruktywne wotum nieufności.