Nikodema S. zastrzelono dwa lata temu, w biały dzień, w jednej z agencji towarzyskich w Gdyni, gdzie świętował imieniny swojego kolegi. Zabójca wszedł do lokalu, kilka razy strzelił z bliska do Nikosia i uciekł. Policji nie udało się wpaść na trop ani mordercy ani ewentualnych zleceniodawców. Wcześniej przypuszczano, że Nikosia zastrzelił płatny zabójca ze Wschodu Siergiej S. Nie udało się jednak tego udowodnić.