Adwokat przekazał, że nie posiada jeszcze informacji o terminie kolejnego przesłuchania. Dodał, że protokoły z poniedziałkowych czynności zostaną przesłane do polskiej prokuratury. Przesłuchanie Birgfellnera w Austrii zostało przeprowadzone w ramach postępowania sprawdzającego, w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które pod koniec stycznia złożył w prokuraturze jeden z pełnomocników Birgfellnera. Austriak był już kilkukrotnie przesłuchiwany w tej sprawie przez warszawską prokuraturę okręgową. W kwietniu zapowiedział, że na kolejne przesłuchania będzie stawiał się tylko w urzędzie austriackim. "Jesteśmy przekonani, że prace będą utrudniane" Jak przekazał mec. Dubois, poniedziałkowe przesłuchanie Austriaka rozpoczęło się po godz. 9. i trwało około trzech godzin. "Zostało przedstawionych mu 100 pytań. Pytania były powtarzające się, były pytaniami już wcześniej zadawanymi". Wcześniej w poniedziałek Dubois powiedział, że pytania zostały sformułowane przez polską prokuraturę i przesłane organom austriackim. "Jesteśmy przekonani, że zostaną podjęte wszelkie działania uniemożliwiające prace organów wymiaru sprawiedliwości i dążenie do wyjaśnienia tej sprawy. Znajdą się dziesiątki przeszkód formalnych uniemożliwiających prokuraturze podjęcie dalszych działań skutkujących wszczęciem postępowania" - oświadczył Dubius. Dodał jednak, że "jeżeli będą stosowane standardy demokratycznego prawa, postępowanie w tej sprawie będzie prowadzone". Austriak był już sześciokrotnie przesłuchiwany przez warszawską prokuraturę okręgową: 11, 13 i 28 lutego oraz 1, 11 i 13 marca. Zażalenie na prokuraturę W marcu pełnomocnicy Birgfellnera złożyli zażalenie na opieszałość prokuratury w tej sprawie. Zgodnie z Kpk, "jeżeli osoba lub instytucja, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, nie zostanie w ciągu sześciu tygodni powiadomiona o wszczęciu albo odmowie wszczęcia śledztwa, może wnieść zażalenie do prokuratora nadrzędnego albo powołanego do nadzoru nad organem, któremu złożono zawiadomienie". W kwietniu Prokuratura Regionalna w Warszawie nie uwzględniła tego zażalenia. Pod koniec stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 r. - m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Birgfellnerem - dotyczącej planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS, dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie, związane z przygotowaniami do tej budowy. W połowie lutego "Gazeta Wyborcza" podała, że Birgfellner zeznał w prokuraturze, iż Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna; chodziło o budowę drapaczy chmur w Warszawie.