"Najistotniejszy przekaz, to były ostatnie zdania Ryszarda Petru, który mówił, że rusza w Polskę, aby się zorientować, jakie są potrzeby Polaków i później będzie modyfikować program. W związku z tym, trzeba to wystąpienie identyfikować jako wstępne założenia, które mają być weryfikowane" - powiedział Reginia-Zacharski To nie jest zgodne - zauważył - z wcześniejszymi zapowiedziami Petru. "Wydawało się, że cały program, wszystkie założenia ideowe tego stowarzyszenia są już właściwie gotowe. Dzisiaj się dowiedzieliśmy, że nie do końca tak jest" - podkreślił. "Ten kongres miał pokazać wypełnioną po brzegi salę; robiło to dosyć duże wrażenie. To był moment, który miał uzmysłowić fakt, że coś zaistniało, a tak naprawdę będzie to konstrukcja w procesie" - dodał Reginia-Zacharski. Zaznaczył, że w wystąpieniu Petru zabrakło nowych treści, a hasło likwidacji finansowania partii z budżetu państwa, które miało być "mocnym", było już wysuwane w kampanii prezydenckiej. "Mnie ten kongres dosyć mocno rozczarował z uwagi na stosunkowo niedużą liczbę nowych treści, które się pojawiły. Ja bym powiedział, że tych nowych treści nie ma w ogóle" - powiedział Reginia-Zacharski. Zdaniem politologa inicjatywa NowoczesnaPL skierowana jest do tej części elektoratu Platformy Obywatelskiej, "która znalazła się w grupie, dla której obciachem jest głosowanie na Platformę Obywatelską", a nie znajduje innej opcji na scenie politycznej. "Przez długi czas, od 2005 r., w narracji ogólnokrajowej budowano przekaz, z którego wynikało, że obciachem jest głosowanie na PiS. Ostatnie wybory pokazały, że Platforma doprowadziła, do tego, że właściwie obciachem w pewnej grupie wiekowej stało się głosowanie na PO" - tłumaczył. "Pytanie, jak duży jest to elektorat. Myślę, że wejście tego ugrupowania do parlamentu już byłoby jego dużym sukcesem" - ocenił Reginia-Zacharski.