W środę prezes Izby Cywilnej sędzia Dariusz Zawistowski wydał oświadczenie, z którego wynika, że do czasu wydania przez Sąd Najwyższy orzeczeń w sprawach, w których przedstawiono TSUE pytania prejudycjalne, w Izbie Cywilnej SN nie będą wyznaczane składy sędziów z udziałem osób, których dotyczy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. "Apeluję do tych osób, powołanych do Izby Cywilnej SN w 2018 r., o podejmowanie czynności w przydzielonych im sprawach w sposób w pełni odpowiedzialny, ze szczególnym uwzględnieniem interesu stron oraz groźby pogłębienia chaosu prawnego" - napisał także Zawistowski. "Treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. (...) wskazuje między innymi na prawdopodobieństwo, że Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem obecnie niezależnym, nie może zatem wykonywać powierzonego jej w konstytucji zadania stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów" - czytamy w oświadczeniu prezesa Zawistowskiego. Jak podał portal rp.pl, akurat na czwartek wyznaczona była wcześniej rozprawa w składzie trzech nowych sędziów izby cywilnej: Małgorzaty Manowskiej, Jacka Greli i Beaty Janiszewskiej. Przystąpili oni do prowadzenia rozprawy. Pełnomocnicy obu stron nie zgłosili żadnych wniosków w tej kwestii. Oświadczenie sędziów Izby Cywilnej SN Próby "weryfikacji" prawidłowości powołań sędziowskich, niezależnie od daty ich dokonania, należy uznać za niedopuszczalną ingerencję w sędziowską niezawisłość - głosi tymczasem oświadczenie siedmiorga sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego powołanych w 2018 r. Pod stanowiskiem podpisało się siedmioro sędziów Izby Cywilnej SN, którzy odebrali nominacje od prezydenta Andrzeja Dudy w październiku ubiegłego roku. Są to: Małgorzata Manowska, Jacek Grela, Marcin Krajewski, Joanna Misztal-Konecka, Tomasz Szanciło, Beata Janiszewska i Kamil Zaradkiewicz. "Równocześnie wyrażamy obawę, że upowszechnianie poglądu, że wyrok TSUE stanowi podstawę przeprowadzania kontroli powołań sędziowskich w toczących się postępowaniach sądowych stwarza istotne ryzyko, że interesy stron zostaną zagrożone arbitralnością dokonywanych ocen, co w konsekwencji może prowadzić do chaosu prawnego i podważenia fundamentów państwa prawa" - głosi oświadczenie siedmiorga sędziów. "Odnosząc się do oświadczenia Pana Prezesa podkreślamy, że w przydzielonych nam sprawach każdy z nas zawsze podejmował czynności w sposób w pełni odpowiedzialny i niezależny od jakichkolwiek czynników, ze szczególnym uwzględnieniem interesu stron. Nie zmieni się to również w przyszłości" - napisali sędziowie nawiązując do oświadczenia prezesa Zawistowskiego. Sprawę skomentował też rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski. "Oświadczenie prezesa Izby Cywilnej Dariusza Zawistowskiego o niewyznaczaniu posiedzeń rozpraw dla nowych sędziów w Izbie Cywilnej dotyczy nowych terminów rozpraw i posiedzeń, czyli tych, które nie zostały jeszcze wyznaczone. Dzisiaj mamy taką sytuację, że do końca roku terminy są już wyznaczone i tych pan prezes nie odwoływał, nie znosił, one się będą odbywały" - stwierdził Laskowski. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał 19 listopada wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego. Trybunał orzekł, że to Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Zdaniem TSUE, jeśli SN uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby - zgodnie z wyrokiem TSUE - przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do tej Izby należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów SN.