- Składam wniosek i na tym swój udział w sprawie uważam za zakończony - powiedziała Śledzińska-Katarasińska. Zaznaczyła też, że w PO nie ma miejsca jednocześnie dla niej i dla Papierskiego. - Ja na pewno nie mogę być w partii z tym panem. Nie mam zamiaru, broń Boże, niczym sądu szantażować. Taka jest prawda - na pewno nie mogę być z tym panem w jednej partii - podkreśliła posłanka. O sprawie napisał "Wprost". Parę lat temu na łódzkich forach internetowych udzielał się człowiek ukrywający się pod nickiem lennon1. Pisał między innymi, że Mirosław Drzewiecki jest narkomanem i gangsterem a Iwona Śledzińska-Katarasińska jest alkoholiczką - powiedział "Wprost" dziennikarz "Dziennika Łódzkiego" Marcin Darda. Posłanka twierdzi, że dziś już wiadomo, kto był autorem tych wpisów. Według niej do ukrywania się pod tym nickiem przyznał się Zbigniew Papierski - członek łódzkiej Platformy i bliski współpracownik Cezarego Grabarczyka. Papierski zajmuje stanowisko prezesa pocztowej spółki Postdata kontrolowanej przez Ministerstwo Infrastruktury. Był też szefem kampanii wyborczej kandydatki na prezydenta Łodzi Hanny Zdanowskiej. Typowano go nawet na wiceprezydenta, ale jego kandydatura upadła, gdy na jaw wyszła sprawa lennona1 - napisał "Wprost". Grabarczyk powiedział w Radiu ZET, że nie wyobraża sobie dalszej współpracy z Papierskim, gdyby potwierdziło się, że to on krył się pod pseudonimem lennon1. Jak dodał, rozmawiał z Papierskim, a wyjaśnienia, jakie otrzymał "nie w pełni go usatysfakcjonowały". - Oczekuję od niego cywilnej odwagi i albo wyjaśni w sposób niebudzący wątpliwości, albo przyzna się, że to on, wówczas nie będziemy współpracować - podkreślił minister infrastruktury. Z kolei szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz zaznaczył, że "to nie jest świeże zamieszanie, a raczej konsekwencje czegoś, co działo się kilka lat temu". - Zajmie się tym sąd koleżeński. Z pewnością oceni winę osoby, która dopuściła się - moim zdaniem - dużych niegodziwości - powiedział szef klubu PO.