Przypomnijmy, że spór wybuchł po uchwaleniu w Sejmie nowelizacji ustawy o IPN. Zapisano w niej, że "kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech". Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". Nowelizacja spotkała się z ostrym sprzeciwem Izraela. "Ta ustawa nie ma podstaw, jestem jej zdecydowanie przeciwny. Nikt nie może zmienić historii, a Holokaust nie może być negowany" - oznajmił premier Izraela Benjamin Netanjahu. Według Izraela celem ustawy jest wyparcie niewygodnych dla Polaków faktów, według polskich władz chodzi o walkę z fałszowaniem historii m.in. ze sformułowaniem "polskie obozy śmierci". Spór eskalował do tego stopnia, że niektórzy izraelscy politycy (np. Jair Lapid) czy dziennikarze (np. Lahav Harkov) zaczęli przekonywać, że "polskie obozy" istniały. I tutaj do akcji powinna wkroczyć Polska Fundacja Narodowa, która, jak podkreślają same jej władze, "została powołana w celu promowania dobrego wizerunku Polski oraz przeciwdziałaniu rozpowszechnianiu za granicą informacji i publikacji o nieprawdziwych treściach krzywdzących lub zniesławiających Rzeczpospolitą Polską i Naród Polski". "Chcemy, by stereotypy dotyczące Polski przestały pokutować i obciążać nasz kraj. Powstało wiele krzywdzących opinii na temat Polski" - mówiła w 2016 r. ówczesna premier Beata Szydło, powołując do życia PFN. Próbowaliśmy się więc dowiedzieć, co PFN zamierza zrobić w związku z konfliktem polsko-izraelskim. - PFN podejmuje liczne działania mające na celu wyjaśnianie roli Polski i Polaków w ratowaniu Żydów oraz prostowania fałszywych informacji pojawiających się w mediach. Działania realizowane przez Polską Fundację Narodową mają charakter wsparcia w realizacji projektów kulturalnych budujących relacje polsko-żydowskie, organizacji wizyt dziennikarzy izraelskich w Polsce oraz prowadzenia działań informacyjnych - wylicza w rozmowie z Interią członek zarządu fundacji dr Antoni Kolek. Jak zapowiada, wkrótce fundacja poinformuje o "nowych działaniach" w związku z ostatnimi wydarzeniami. Przypomnijmy, że to właśnie Polska Fundacja Narodowa odpowiadała za głośną kampanię billboardową, promującą reformę sądownictwa według PiS. (mim)