- Nie ukrywam, że zgodnie z moimi oczekiwaniami rozmowa dotyczyła kilku spraw kluczowych - powiedział Donald Tusk, konkretyzując, że chodziło między innymi o politykę międzynarodową i bezpieczeństwa. Jak sam powiedział, rozmawiał z prezydentem na temat Karty Praw Podstawowych i tarczy antyrakietowej. Donald Tusk, relacjonując swoją rozmowę z prezydentem, stwierdził, że prezydent desygnuje go na premiera rządu "w ciągu kilku najbliższych dni, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu". Również zaprzysiężenie gabinetu ma się odbyć możliwie szybko. - W sobotę 10 listopada Rada Krajowa PO podejmie decyzję co do koalicji - powiedział Donald Tusk. - W tym samym terminie, z tego co wiem - i mam taką nadzieję - również kierownictwo PSL również podejmie taką decyzję. Tusk powiedział też, że 14 listopada - kiedy Sejm wznowi obrady - jest stosownym terminem, aby "zakończyć prace nad kształtowaniem gabinetu". Tusk zapowiedział także, że po rozmowie z prezydentem nadal podtrzymuje chęć powołania Radka Sikorskiego na ministra. Szef PO stwierdził, że nie usłyszał od prezydenta żadnej informacji na temat Radka Sikorskiego, która by go dyskwalifikowała. Jak stwierdził, on i prezydent często mają inne opinie co do przydatności i kompetencji ludzi. W ocenie kandydata PO na premiera Donalda Tuska, nie ma "sprawy" Radosława Sikorskiego. To, co usłyszałem nie upoważnia nikogo w Polsce do formułowania insynuacji czy aluzji o Sikorskim - powiedział Tusk po wtorkowym spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Tusk powiedział, że wysłuchał opinii niechętnych kandydaturze Sikorskiego na ministra spraw zagranicznych i opinie te traktuje w dużej mierze jako subiektywne. - W żadnym wypadku te opinie nie dyskwalifikują tej kandydatury. (...) Stwierdziłem po tej rozmowie, że z mojego punktu widzenia nie ma "sprawy Radosława Sikorskiego" - oświadczył podczas konferencji prasowej lider PO. Zapewnił, że będzie bardzo serio traktował informacje, które rodzą wątpliwości, że zagrożony jest interes publiczny, bezpieczeństwo państwa lub podważające kwalifikacje merytoryczne poszczególnych kandydatów na ministrów. Dodał też, gdy wychodził z Pałacu Prezydenckiego, to jeśli chodzi o Sikorskiego "odczuwał raczej ulgę niż zakłopotanie" - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nazwiska kandydatów do rządu wzbudziły entuzjazm prezydenta, ale nie spodziewałem się entuzjazmu - powiedział szef PO Donald Tusk. Jak podkreślił, nie przedstawiał prezydentowi całego składu gabinetu, ale wymienili kilka uwag "o nazwiskach, które pojawiały się jako nazwiska kandydatów". Tusk dopytywany był również o swoją poranną wypowiedź, że co do składu rządu ma jeszcze "trzy znaki zapytania". - Będę rozmawiał w najbliższych dniach i z Waldemarem Pawlakiem i z kandydatami - odpowiedział szef PO. Dodał, że znaki zapytania nie wynikają z różnicy zdań między nim a Pawlakiem. - Co najmniej w kilku przypadkach mamy równorzędnie dobre kandydatury. Potrzebujemy chwili namysłu - podkreślił Tusk. Dodał, że rozmowy dotyczą m.in. ministerstw: pracy oraz ochrony środowiska. Dziennikarze chcieli także wiedzieć, czy prezydent pytał o umowę koalicyjną PO i PSL. Tusk odpowiedział, że "nie było tematu umowy koalicyjnej". Zapewnił, że obie partie przygotują deklarację głównych celów koalicji i przedstawią ją opinii publicznej i prezydentowi.