Kandydat mówił na konferencji prasowej, że Konfederacja to wielkie zjednoczenie sił patriotycznych i antysystemowych, a tworzące je ugrupowania więcej łączy niż dzieli. "Kandyduję z listy Konfederacji, bo wierzę, że Polska potrzebuje prawdziwej, realnej zmiany. Te wszystkie pozostałe partie rządzą nami od lat. To one odpowiadają za ucieczkę milionów młodych ludzi za granicę, za gigantyczny dług publiczny, za zapaść w służbie zdrowia, za katastrofalną sytuację w edukacji, za dziurawe drogi, za ten cały kształt państwa, który w tej chwili obserwujemy. Te wszystkie pozostałe partie - SLD, PSL, PO i PiS rządzą od wielu lat, one tworzą system, który funkcjonuje od lat i my z tym systemem walczymy" - mówił Marcin Sypniewski. Lider listy stwierdził, że Konfederacja idzie wspólnie do wyborów po to żeby zmienić Polskę i przywrócić władzę obywatelom. "Nie ma miejsca na jałowe spory ani rozdawnictwo" "My musimy zakończyć ten jałowy spór między Platformą i PiS-em, i zająć się poważnymi sprawami. Musimy uchronić się przed katastrofą demograficzną, która nadciąga nad Polskę, musimy uchronić się przed kryzysem finansów publicznych, który też nieuchronnie nastąpi jeżeli nic nie zmienimy. Musimy się tym zająć, a nie jałowymi kłótniami, które na pewno będziemy obserwować podczas tej kampanii wyborczej" - dodał. Sypniewski przekonywał, że receptą na uzdrowienie Polskie nie jest rozdawnictwo, "rozdzielanie pieniędzy na prawo i lewo". Przekonywał, że to nie jest żaden program, bo w ten sposób Polacy się nie wzbogacą, a sukces gospodarczy zawsze bierze się z odważnej obniżki podatków. Według niego, receptą na zmianę jest wolność, a Polacy kochają wolność, w tym wolność gospodarczą. Lider listy Konfederacji mówił, że w wyborach wierzy w poparcie ludzi młodych, a głos na jego ugrupowanie jest jedną z ostatnich szans na zmianę sytuacji w Polsce. "Głos, który zostanie oddany na Konfederację to głos na lepszą Polskę, na lepszą przyszłość i skończenie z tą 'bandą czworga', z tymi czterema partiami, które od lat rządzą nami i tak naprawdę nie mają żadnej recepty na rozwój Polski" - podkreślił. Przyznał, że lista kandydatów Konfederacji w okręgu na razie nie jest ustalona i powinna być znana w przyszłym tygodniu. Zapowiedział też, że ugrupowanie wystawi kandydatów do Senatu w Bydgoszczy (okręg nr 9) i Inowrocławiu (okręg nr 10). Sypniewski bierze udział w wyborach po raz kolejny. Wcześniej dwukrotnie kandydował na prezydenta Bydgoszczy, raz do Sejmu, raz do Parlamentu Europejskiego i raz Rady Miasta Bydgoszczy, ale bez powodzenia.